Pierwszego gola dla Realu strzelił w 13. minucie Luka Modrić. W 67. minucie do remisu doprowadził Sergio Canales i wydawało się, że zespół Santiago Solariego straci kolejne punkty w lidze. Stało się jednak inaczej, bo w 88. minucie na listę strzelców wpisał się Dani Ceballos, były zawodnik Betisu, którego wcześniej kibice gospodarzy wyzywali od "januszy, skur..., zjadaczy pestek i sprzedawczyków".
Wyzwiska rzucane w kierunku Ceballosa nie były jednak jedynymi, które podczas spotkania słyszeli piłkarze. Bo niecenzuralne słowa w swoim kierunku usłyszał także obrońca Betisu, Marc Bartra. On jednak otrzymał je nie z trybun, a od rywala. Konkretnie od Viniciusa, który w ostatnich tygodniach uznawany jest za jednego z najlepszych piłkarzy Realu Madryt. - Kilka razy powiedziałem Viniciusowi, że ma wstawać, bo cały czas kładł się na boisko. Okazał mi brak szacunku. Trzy razy nazwał mnie sk...synem - zdradził Bartra po zakończeniu spotkania. - Vinicius jest jeszcze młody. Musi się dużo nauczyć od swoich kolegów z Realu - dodał.