Była 35. minuta, kiedy Lionel Messi poradził sobie z kilkoma rywalami i niesamowitym podaniem znalazł Luisa Suareza. Urugwajczyk z bliska strzelił gola i dał prowadzenie Barcelonie w wyjazdowym starciu z Levante.
Messi w imponujący sposób rozpoczął swój niedzielny koncert. W 43. minucie było już 0:2. Znakomitym prostopadłym podaniem popisał się Sergio Busquets, a Argentyńczyk zdobył bramkę w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Tuż po przerwie Messi trafił po raz kolejny, tym razem wykańczając podanie Jordiego Alby.
W 60. minucie Argentyńczyk skompletował hat-tricka. Po zagraniu z lewej strony na prawą do piłki dopadł Arturo Vidal, który zagrał do środka, a Messi z bliska podwyższył na 4:0. W 88. minucie wynik meczu ustalił Gerard Pique, po podaniu... Messiego. Levante mecz z Barceloną kończyło w dziesiątkę. W 77. minucie czerwoną kartkę zobaczył Erick Cabaco.
Po 16 kolejkach Barcelona zajmuje pierwsze miejsce w tabeli z dorobkiem 34 punktów. Katalończycy o trzy "oczka" wyprzedzają Sevillę oraz Atletico Madryt. Levante zajmuje ósme miejsce. Następny mecz Barcelona rozegra w sobotę, kiedy o godz. 18.30 podejmie Celtę Vigo.