La Liga. Piłkarz uzależniony od gier wideo uratował Barcelonę

W meczu 13. kolejki Primera Division Atletico Madryt zremisowało z FC Barceloną 1:1 (0:0). Z tego wyniku najbardziej cieszą się piłkarze Realu Madryt.

Ostatnie ligowe zwycięstwo Atletico na własnym stadionie nad Barceloną? Sezon 2009/2010. Tym razem piłkarze madryckiego zespołu byli naprawdę blisko pokonania graczy "Dumy Katalonii" w lidze. Katalońską drużynę uratował jednak Ousmane Dembele. Hit ligi hiszpańskiej rozczarował, a jego wynik to najlepsza wiadomość dla zawodników Realu Madryt.

Hit La Liga zawiódł

Przez dużą część meczu obserwowaliśmy tempo rodem z Lotto Ekstraklasy. Obie drużyny przede wszystkim chciały nie przegrać, a wygrana nie była dla nich priorytetem. Nic dziwnego - do końca sezonu jeszcze daleko, a w najbliższych dniach tak Atletico, jak i Barcelonę czekają ważne mecze w Lidze Mistrzów. Z zachowawczego podejścia do spotkania w wykonaniu obu zespołów cieszyć się mogli piłkarze Realu Madryt. Dzięki temu ich sensacyjna sobotnia porażka z Eibar 0:3 jest nieco mniej bolesna. Najwięksi rywale odskoczyli "Królewskim" raptem o jeden punkt.

Ousmane Dembele uratował Barcę

Długo się wydawało, że mecz Atletico - Barcelona zakończy się bezbramkowym remisem. W 77. minucie Diego Costa otworzył jednak wynik meczu. Na stadionie Wanda Metropolitano zapanował istny szał, gdyż kibice gospodarzy byli pewni, że rywal nie zdoła się już podnieść. 

Barcelona starała się wyrównać, ale Leo Messi i Luis Suarez nie mieli najlepszego dnia. W 80 minucie na murawie pojawił się Ousmane Dembele, który w doliczonym czasie gry strzelił gola, dającego remis "Dumie Katalonii". Chichot losu, że Barcie punkt w tak ważnym spotkaniu dał piłkarz, który od kilku tygodni jest w Katalonii na cenzurowanym. Opuszcza treningi, jest uzależniony od gier wideo. Z Atletico za karę usiadł na ławce. Gdy jednak z niej wszedł, to uratował kolegów. Dembele pokazał, że może być nazywany leniem, szaleńcem i wiecznym dzieciakiem, ale na boisku potrafi przemienić się w piłkarskiego geniusza.

Remis na wagę lidera

Po 13 meczach Barcelona utrzymała prowadzenie w lidze - ma 25 punktów. Atletico wskoczyło na drugą pozycję, z 24 punktami na koncie. Oba zespoły może jednak wyprzedzić Sevilla, która w niedzielę gra z Realem Valladolid. Real Madryt jest 6. w lidze i traci do Barcy pięć punktów.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.