Real Madryt przegrał cztery z ostatnich pięciu meczów, a w tym czasie strzelił zaledwie jednego gola - Marcelo zdobył bramkę w końcówce sobotniego spotkania z Levante (1:2). Mówi się, że przyszłość trenera Lopeteguiego wisi na włosku. Po meczu z Levante spotkał się w szatni z Florentino Perezem. Jak pisze "Marca", niewykluczone, że zostanie zwolniony jeszcze przed wtorkowym meczem Ligi Mistrzów z Viktorią Pilzno.
Ale jeden z felietonistów tego dziennika, Jesus Sanchez, uważa, że to Lopetegui nie jest źródłem problem "Królewskich", a ofiarą. "Julen Lopetegui został rzucony jako mięso armatnie po katastrofalnej budowie składu bez Cristiano Ronaldo", pisze.
Zdaniem Sancheza pełną odpowiedzialność za to, co dzieje się z Realem Madryt ponosi prezes Florentingo Perez. "Real stracił najlepszego strzelca w historii i nie przebudował drużyny, bo problemy rozwiążą się w 2019 roku, gdy planowane jest ściągnięcie Neymara. To jest obsesja Pereza." - pisze dziennikarz.
"W Madrycie liczy się tylko zwycięstwo. Nikogo nie obchodzi jutro, liczy się tu i teraz. A Real bez Ronaldo radzi sobie źle. Perez nie był w stanie zatrzymać Zidane'a i myślał, że granie młodzieżą wystarczy. Nie ma zmiennika dla Mateo Kovacicia, w sprawie bramkarza nie posłuchał Lopeteguiego, gdy ten mówił o potrzebie wzmocnienia środka pola." - dodaje Sanchez.
"Real słabł od lat, a teraz stał się zespołem, który przegrywa mecze, które musi wygrać. Kiedyś to był zespół, który zwyciężał w spotkaniach, w których na to nie zasłużył. Łatwo jest wskazać palcem na Lopeteguiego, ale bardziej sprawiedliwe jest traktowanie go jako ofiary a nie winowajcy" - kończy Sanchez.
Tuttomercatoweb: Legia Warszawa zainteresowana Drausio
Bayern Monachium. Niko Kovac nie znalazł się w kalendarzu adwentowym
Wyniki wyborów samorządowych. Marcin Gortat: Ludzie powinni zacząć od zmian we własnej głowie