- Przyszła pora na Ligę Mistrzów. Przez trzy lata odpadaliśmy w ćwierćfinale, ostatni raz był najgorszy z powodu korzystnego wyniku pierwszego meczu... Mamy odpowiednią drużynę, by powalczyć - przyznał Leo Messi, pytany o cele na nadchodzący sezon. Te w lidze pozostają bowiem niezmienne, zmienić ma się jedynie wynik w Champions League.
Argentyński gwiazdor zdobył z Barceloną 33 trofea. Ligę Mistrzów wygrał czterokrotnie, w sezonach 05/06, 08/09, 11/11 i 14/15. W ostatnich trzech sezonach za każdym razem odpadał jednak w ćwierćfinale, patrząc w dodatku, jak ostatecznie rozgrywki wygrywa Real Madryt, jeden z największych rywali aktualnych mistrzów Hiszpanii. W tym sezonie ma być już jednak inaczej.
Dziennikarze Catalunya Radio, korzystając z chęci Messiego do udzielania szczerych wypowiedzi, zapytali go także o wiek, w jakim planuje zakończyć swoją karierę. - Pewnie nie będę grał do 40-stki, nie myślałem o tym, co robić później. Szczerze mówiąc, nie wiem. Nie wiem, gdzie skończę. Myślę o teraźniejszości, o latach, które mogę jeszcze spędzić, grając. Obecnie patrzę jedynie aż do zakończenia mojej umowy, potem porozmawiam z klubem. Barcelona może być spokojna ze szkółką i transferami. Chcę tu zostać. Dzieci mają tu szkołę, kolegów… Myślimy o tym, zmiana byłaby dla nich trudna. Mamy się tu świetnie - powiedział Messi. To oznacza, że Argentyńczyk planuje grać krócej, niż jeden z najczęściej porównywanych z nim zawodników, Cristiano Ronaldo. Portugalczyk jakiś czasu temu zdradził bowiem, że karierę planuje zakończyć w wieku 41 lat.
- W Barcelonie mam wszystko. Jestem tutaj od 13. roku życia, ułożyłem tu sobie życie i gram w najlepszej drużynie na świecie. Miasto, jeśli nie najlepsze, to należy do najlepszych na świecie. Mam tu rodzinę, moi synowie urodzili się w Katalonii - zakończył piłkarz.
***
>> Włochy - Polska. Włosi stracili napastnika przed meczem z Polską
>> Problemy reprezentacji Danii. Drużyna może zostać wykluczona z eliminacji ME