La Liga. Julen Lopetegui naciska na transfer napastnika. Real nie chce nikogo nowego

Trener Realu Madryt naciska na transfer napastnika. Lopetegui twierdzi, że kadra Królewskich jest za wąska. Nowy trener chętnie widziałby w drużynie Rodrigo z Valencii. Real Madryt nie chce się jednak zgodzić na kolejne wzmocnienie.

Trener Realu Madryt  Julen Lopetegui jest zaniepokojony bardzo wąską ławką rezerwowych w Realu Madryt. Szczególnie dobrze widać to w formacjach ofensywnych.

W tej chwili właściwie jedynym napastnikiem jest 30-letni Karim Benzema, a właściwie jedynym jego zmiennikiem jest 21-letni Mayoral. Ten jednak nie prezentuje odpowiednio wysokiego poziomu, by zastąpić Francuza, gdyby nadarzyła się taka potrzeba. A wiadomo, że Real Madryt rozgrywa w sezonie nawet 50 meczów. Oznacza to, że na tej zmianie na pewno ucierpiałaby siła ofensywna Królewskich, co niepokoi nowego trenera klubu. Podobnie wygląda sprawa z ewentualnym zastępstwem dla Garetha Bale'a, który często bywa kontuzjowany. Jego zastępcą może być właściwie tylko Lucas Vasquez, bo Asensio jest raczej przewidywany do gry w podstawowej jedenastce. Wielką niewiadomą jest bowiem sprowadzony niedawno Vinicus Junior, który dobrze prezentował się w okresie przygotowawczym, ale liga to coś zupełnie innego. 

Lopetegui chce napastnika. Rodrigo najlepszym kandydatem?

Jak informuje hiszpańska Marca, trener Realu Madryt chętnie widziałby w swoim składzie Rodrigo z Valencji, bo jego zdaniem ten piłkarz prezentuje odpowiednie umiejętności i charakterystykę do gry w Realu Madryt. W poprzednim sezonie Rodrigo zagrał 44 mecze, strzelił 19 bramek i zaliczył siedem asyst, a piłkarz potrafi grać nie tylko na szpicy, ale także na skrzydle i na pozycji cofniętego napastnika. Lopetegui jest fanem jego talentu, a Rodrigo miał być "pierwszym rezerwowym" na mistrzostwach świata w Rosji.

Wśród innych nazwisk łączonych z Realem Madryt wymienia się także Icardiego, Wernera i Mariano Barbosę.

Klub nie chce napastnika

Włodarze klubu nie chcą się jednak zgodzić na sprowadzenie kolejnego napastnika, bo ich zdaniem trzeba dawać szansę zawodnikom, którzy wychowali się w Realu Madryt.

W hiszpańskiej  "Marce", pojawiła się jednak  informacja, że Real Madryt ma pieniądze na transfery i jest nawet około 300 mln euro. Klub chciałby jednak przeznaczyć na Neymara, który mógłby zostać nową, marketingową ikoną klubu. Wszyscy jednak zdają sobie sprawę, że ewentualny transfer w tym okienku  jest  niemal niemożliwy.

Lewandowski za drogi 

W kręgu zainteresowań  Lopeteguiego jest także Robert Lewandowski, ale tutaj problemem jest fakt, że za Polaka trzeba zapłacić około 80 milionów euro, a Real nie chcę wydawać takich pieniędzy na zawodnika, który ma już 30 lat. Zdecydowanie bardziej wolą przeprowadzić jeden ogromny transfer, ale bardziej przyszłościowy, a takim byłoby właśnie sprowadzenie Neymara. 

Do końca okienka transferowego hiszpańskiej zostało mniej niż dwa tygodnie a w drużynie Królewskiej miało dojść do narady po porażce w Superpucharze Europy z Atletico 2-4. Być może prezydent klubu zdecyduje, że Królewscy potrzebują jeszcze jakiegoś wzmocnienia. Jeśli tak się stanie, to bardzo prawdopodobne że zdobywcy Ligi Mistrzów postarają się ściągnąć właśnie Rodrigo.

Nigel Adkins namawia Kamila Grosickiego do odejścia. "Zarabia za dużo"

Ekstraklasa. Mateusz Borek zaprasza Dariusza Mioduskiego na kolację. "Legia Warszawa nie jest tak słaba"

Kamil Grosicki oburzony słowami Zbigniewa Bońka. Kibice bezlitośni dla piłkarza

Liga francuska. Bordeaux szuka trenera. Klinsmann, Blanc albo Henry poprowadzi Lewczuka?

Więcej o:
Copyright © Agora SA