Cazorla po raz ostatni na boisku pojawił się w październiku 2016 roku. Od tamtej pory piłkarz, który dwukrotnie z reprezentacją Hiszpanii sięgał po tytuł mistrza Europy, zmagał się z poważnym urazem ścięgna Achillesa - łącznie aż jedenaście razy lądował z tego powodu na stole operacyjnym, groziła mu nawet amputacja stopy.
Kiedy wydawało się, że będzie zmuszony zakończyć piłkarską karierę, w pierwszej połowie tego roku pojawiło się światełko w tunelu. Zawodnik otrzymał od lekarzy zgodę na powrót do treningów, ale w prowadzonym jeszcze wtedy przez Arsene'a Wengera Arsenalu do końca sezonu nie dostał szansy na grę.
W maju piłkarz rozwiązał kontrakt z Kanonierami i rozpoczął treningi z Villarrealem, w którym występował wcześniej w latach 2003-2006 i 2007-2011. Po udanym okresie przygotowawczym klub z Walencji postanowił dać swojej dawnej gwieździe szansę, podpisując z nią roczny kontrakt z możliwością przedłużenia go o kolejny sezon.
W czwartek Cazorla został oficjalnie zaprezentowany jako nowy piłkarz Villarrealu. Prezentacja nie przypominała jednak w niczym tego, do czego przyzwyczajeni są kibice - pamiątkowych zdjęć, kilku sztuczek z piłką przy nodze i powitania przez działaczy. Oczywiście, te nieodłączne elementy prezentacji również miały miejsce, ale zostały wzbogacone o magiczną sztuczkę, za pomocą której zawodnik pojawił się na murawie stadionu El Madrigal. Zobaczyć można ją w materiale wideo poniżej.
Cazorla w barwach El Submarino Amarillo (Żółta Łódź Podwodna) rozegrał do tej pory 241 meczów, w których strzelił 34 gole i zanotował 35 asyst.
