- Po prawie trzech latach zauważyłem, że drużyna może przestać wygrywać. Mój przekaz naturalnie się wyczerpał. Bez niego moja praca nie ma sensu. Nie szukam nowego klubu, nie będę pracował w roli trenera w przyszłym sezonie - powiedział Zidane.
W momencie, kiedy świat obiegły te słowa, Cristiano Ronaldo spędzał czas w Marbelli. Zgodnie z doniesieniami miejscowych mediów Portugalczyk bardzo zmartwił się odejściem trenera.
Ronaldo bardzo dobrze dogadywał się w szatni m.in. z rodakami, Pepe i Fabio Coentrao oraz Jamesem Rodriguezem. Żaden z nich nie gra już jednak w Realu. Utrzymywał też bardzo bliską relację z francuskim trenerem, dlatego jego odejście to dla najlepszego strzelca "Królewskich" kolejny cios.
Wciąż nie wiadomo, kto zastąpi Zidane'a na stanowisku szkoleniowca Realu. Coraz częściej mówi się o kandydaturze Mauricio Pochettino z Tottenhamu.