Mecz Barcelona-Las Palmas zagrożony? Barcelona nie chce wyjść na boisko

Niedzielny mecz FC Barcelony z Las Palmas stał pod dużym znakiem zapytania. Wszystko przez napiętą sytuację związaną z niedzielnym referendum niepodległościowym w Katalonii.

W Katalonii odbywa się własnie referendum w sprawie niepodległości. Władze kraju stoją na stanowisku, że referendum jest nielegalne, a policja dostała rozkaz konfiskaty urn wyborczych oraz rozganiania zgromadzeń publicznych. W związku z tym rannych zostało już kilkaset osób. 

FC Barcelona chciałaby przełożyć niedzielne spotkanie, ale federacja stoi na stanowisku, że mecz powinien się odbyć. Władze La Ligi zagroziły również, że jeżeli Barcelona nie podejdzie do tego meczu, to może zostać zdyskwalifikowana na pół roku. 

Katalońska Federacja Piłki Nożnej napisała na Twitterze, że zawiesza wszystkie mecze rozgrywek, pod jej egidą. Decyzja ta dotyczy wszystkich spotkań, które mają odbyć się od godziny 14:00.

Według informacji katalońskiej TV3 odwołany już został tradycyjny lunch zarządów obu klubów.

Mecz na pewno się nie odbędzie jeśli taki będzie wniosek policji, która uzna, że nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa na stadionie. 

Aktualizacja: Stanowisko policji i federacji na godzinę 15:05 jest takie, że Barcelona musi podejść do meczu, w innym przypadku będzie walkower dla Las Palmas.

15:20 - Jeśli mecz się odbędzie, to prawdopodobnie bez kibiców. Barcelona nie chce otworzyć bram stadionu - argumentują to kwestiami bezpieczeństwa.

15:30 - Mecz obędzie się bez udziału publiczności. Piłkarze obu drużyn są już w szatniach.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.