Już w drugiej kolejce hiszpańskiej ekstraklasy punkty zgubił Real Madryt. Mistrzowie kraju na Santiago Bernabeu zaledwie zremisowali 2:2 z Valencią. Oba gole dla "Królewskich" strzelił Marco Asensio.
Chociaż Real nie osiągnął najlepszego wyniku, to gra drużyny zła nie była. Madrytczycy mieli kilka okazji do zdobycia bramek, najwięcej z nich marnował Karim Benzema. Jednak to nie Francuz był najmocniej krytykowany po spotkaniu. Najwięcej gorzkich słów usłyszał Gareth Bale.
Walijczyk, który od dłuższego czasu jest krytykowany za grę w Realu, w niedzielę został wygwizdany przez madrycką publiczność. Bale został zmieniony w 74. minucie gry przez Lucasa Vazqueza. Mimo słabej gry, piłkarza w obronę wziął Zidane.
- To ważny zawodnik naszej drużyny. Bale to Bale, będziemy z nim pracować i traktujemy go tak samo, jak każdego innego członka zespołu. Nie mogę mieć pretensji do swoich piłkarzy za stracone punkty. Wręcz przeciwnie, jestem z nich bardzo zadowolony. Liga jest długa, na pewno jeszcze stracimy punkty, w niedzielę spotkaliśmy się z silnym rywalem - powiedział Zidane.
Bale'a bronił też Emilio Butragueño. - To normalne, że piłkarze przeżywają lepsze i gorsze momenty. Bale ma wiele jakości i jestem pewien, że jeszcze da nam wiele radości.
Po dwóch kolejkach ligowych Real Madryt ma na koncie cztery punkty. O dwa "oczka" więcej mają Leganes, FC Barcelona i Real Sociedad.