La Liga. Barcelona rozbiła Villarreal i wciąż naciska na Real

Efektowne zwycięstwo Barcelonie na Camp Nou zapewniło trio MSN. Dwa gole zdobył Leo Messi, a po jednym dołożyli: Luis Suarez i Neymar. Honor gości uratował Cedric Bakambu.

Pierwsza połowa była niezwykle emocjonująca. Villarreal był bardzo dobrze ustawiony w defensywie, a w ataku wykorzystywał błędy Barcelony do groźnych kontrataków. W 21. minucie obronę gości zaskoczył jednak Neymar. Brazylijczyk dostał piłkę od Messiego i strzałem z bliskiej odległości pokonał Fernandeza.

Villarreal wciąż stwarzał sytuację i jedną z nich wykorzystał chwilę później. Pique nie dał rady dogonić rozpędzonego od koła środkowego Bakambu, który ze spokojem pokonał ter Stegena. Emocje w spotkaniu trwały do końca pierwszej połowy. Od bramki Messiego po rykoszecie w 45. minucie rozpoczął się koncert MSN. Piękne zagrania Neymara, duża swoboda w ataku i gole Suareza oraz Messiego dobiły Villarreal.

Wyścig o tytuł w Hiszpanii wciąż trwa. Barcelona prowadzi w tabeli dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich starć, ale w tej chwili zależni od siebie są tylko Królewscy. Jeśli wygrają wszystkie mecze do końca sezonu, zdobędą mistrzostwo - Real ma do rozegrania spotkanie więcej, zaległe z Celtą Vigo na Balaidos. O taki scenariusz będzie jednak podopiecznym Zinedine'a Zidane'a ciężko. Po pierwsze, czeka ich na Estadio Santiago Bernabeu trudny pojedynek z Sevillą, a także wyjazdowa potyczką z Celtą, która wyeliminowała Real z Pucharu Króla. Niełatwo o zwycięstwo będzie też z Malagą na La Rosaleda, gdzie ostatnio przegrała chociażby Barcelona.
O wiele łatwiej prezentuje się terminarz Barcelony, która zmierzy się kolejno z Las Palmas (wyjazd) i Eibarem (u siebie). 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.