Robert Lewandowski po kapitalnej serii z początku sezonu, gdy w pierwszych jedenastu meczach zdobył aż szesnaście bramek. W kolejnych trzech spotkaniach nie zdobył ani jednego gola. W ostatnim meczu jednak przeciwko Werderowi Brema się odblokował, strzelając kolejne dwie bramki w wygranym spotkaniu przez Bayern Monachium aż 6:1.
We wtorek RB Lipsk, w którym gra rywalizujący z Lewandowskim o koronę króla strzelców Timo Werner, mierzył się na wyjeździe z Borussią Dortmund. Niemiec przed tą kolejką miał strzelonych 16 goli i był tuż za Polakiem w klasyfikacji strzelców. Strzelił kolejne dwie bramki i zrównał się z napastnikiem Bayernu Monachium, mając na swoim koncie już 18 goli, podobnie jak Lewandowski.
Robert Lewandowski będzie miał jednak okazję do poprawienia swoich statystyk już w środę, gdy jego Bayern Monachium będzie grał na wyjeździe z Freiburgiem. Niemieckie media sugerują, że polski napastnik wystąpi w tym spotkaniu w wyjściowym składzie. Jeśli zdobędzie w tym meczu choćby jednego gola, ponownie będzie samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców.