- Mamy potwierdzenie od organizatorów Złotej Piłki, że na gali obecny będzie Robert Lewandowski. Wnioski wyciągnijcie sami - napisał na Twitterze Marek Szkolnikowski, szef TVP Sport.
Redakcja "France Football" zakończyła przyjmowanie głosów 9 listopada, a wyniki ogłosi 2 grudnia. Lewandowski jest nominowany do nagrody po raz czwarty, ale nigdy nie był na gali, nawet w roku w którym zajął w plebiscycie czwarte miejsce. Czy z tego należy wyciągać wniosek, że tym razem będzie na wyższym miejscu? Z naszych informacji wynika, że nie było w tym roku mocniejszych niż zwykle sugestii organizatorów, by Lewandowski pojawił się w Paryżu. Natomiast tym razem od początku, od momentu ogłoszenia nominacji, miał wielką ochotę się wybrać.
- Żeby wreszcie zobaczyć jak jest. I na 98 procent będą z Anią w poniedziałek - mówi jedna z osób z najbliższego otoczenia Roberta Lewandowskiego. I dodaje: - Przy takiej konkurencji to i miejsce w piątce byłoby świetne. Miejsce w trójce to już w ogóle szał. Ale i czołowa dziesiątka dobra. A jest przecież jeszcze jedenastka roku. Ale przede wszystkim Robert miał poczucie, że tym razem po prostu warto w Paryżu być.