Serwisy Lokalne
- Wrocław.sport.pl
- Warszawa.sport.pl
- Poznań.sport.pl
- Śląsk.sport.pl
- Łódź.sport.pl
- Kraków.sport.pl
- Trójmiasto.sport.pl
REKREACJA
skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Serwisy Lokalne
REKREACJA
skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Bayern Monachium przegrał we Frankfurcie z Eintrachtem 1:5. Zespół Niko Kovaca został upokorzony i ośmieszony, a jedynym pozytywem był fenomenalny gol Roberta Lewandowskiego. Bayern był bezradny, piłkarze Kovaca nie wiedzieli, co się dzieje. Do przerwy było więc 1:2, lecz skończyło się dużo wyżej. Bramkę można zobaczyć na poniższym nagraniu:
"Kicker" pisze o upokarzającej porażce Bayernu Monachium, ale więcej miejsca poświęca Robertowi Lewandowskiemu. "Lewandowskiego nie da się zatrzymać. Polak podtrzymał znakomitą serię i zdobył już bramkę w 10 kolejnym meczu Bundesligi" - piszą.
"Frankfurter Allgemeine Zeitung" pisze, że była to klęska dekady i przypomina ostatnią taką porażkę, która zdarzyła się z mocnym wówczas VfL Wolfsburg. Niemcy piszą również o pomyłce Hoenessa, który mówił, że Bayern wróci do wygrywania, ale tak się nie stało. Gazeta osobny fragment poświęciła także Lewandowskiemu, który "sam nie wystarczy" do wygrywania meczów Bundesligi.
"Zeit" zauważa, że Niko Kovac został upokorzony w miejscu, gdzie rozwijał się jako trener, ale kibice Eintrachtu nie pozostawali na nim suchej nitki, bo w czasie meczu szydzili ze swojego dawnego trenera.
"Bild" dodaje, że Bayern po prostu utonął we Frankfurcie. Największa gazeta zastanawia się także nad przyszłością i cytuje jego pomeczowe słowa o ewentualnym zwolnieniu. - Nie wiem, pewnie wiecie ode mnie lepiej. Skąd miałbym to wiedzieć od razu po meczu? - pytał dziennikarzy Kovac.
TZ.de jest zszokowane rozmiarami i stylem porażki Bayernu. "Bayern został zawstydzony we Frankfurcie. Po przegranym 1:5 meczu na twarzach zawodników mistrza Niemiec było widać ogromny szok. To koniec Kovaca?" - zastanawiają się dziennikarze tz.de.
Bayern po klęsce we Frankfurcie odwołał niedzielny otwarty trening, a dziennikarz holenderskiej TC Fox twierdzi, że w niedzielę Niko Kovac może być już byłym trenerem tego klubu.
Czzytam te komentarze i jedna mysl sie nasuwa. Czy na boisku gral trener czy 11 polkarzy. Trener szkoli ludzi , pokazuje strategie , ale to tych 11 ludzi biega , podaje , zdobywa bramki. Jesli wiec nie ma spojnosci w druzynie to nie dziwne ze jest jak jest. Moze zamiast na trenera , popatrzymy na tych co biegaja. Lewandowski , z tego co mial , zrobil bramke. Bramkarz stanal tez na wysokosci zadania. A gdzies pomiedzy byla pustka. Panowie dostajacy wielokrotnosc stawek siatkarzy , nie siegneli nawet pięt w/w. Tu jest problem. Wychodzac na boisko , panowie tzw.pilkarze , stwierdzili , ze kase i tak dostana. Ze sukces im sie nalezy , bo graja dla obecnegi mistrza kraju. Problem w tym , ze mecz , to kazdorazowe zweryfikowanie , czy jestes mistrzem czy nie. Tym razem okazalo sie , ze Bayern nie udzwignal ciezaru bycia mistrzem. Jaki by nie byl trener, to zawodnicy ich nastawienie , graja role. A trener? On , jak i reszta , moga tylko patrzec
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
acer0
Oceniono 14 razy 8
Niko Kovac i Brzęczek to dwaj najgorsi trenerzy, przegrywają ze słabeuszami i cieszą się jak dzieci, że są super trenerami. Obaj nie mają pojęcia o piłce nożnej i trenowaniu piłkarzy jak i ustawianiu drużyny na boisku. Całe szczęście że jest Lewandowski bo by była całkowita tragedia w każdym meczu. Tylko się dziwie że Bayern tak długo trzymał tego pseudo trenerka i tak samo się dziwię Bonowi że trzyma Brzęczka i ciągle go wychwala pod niebiosa. I jeszcze jedno to że Lewandowski gra na takim wysokim poziomoe to tylko jego samego zasługa a Brzęczek niech skończzy pier dolić że to dzięki niemu Lewandowski i inni tak dobrze grają w swych klubach. Brzęczek i Niko Kovac powinni zwrócić swe wynagrodzenie za okres będąc trenerami.