Robert Lewandowski to największy łowca bramek wszech czasów! Fantastyczny tytuł dla Polaka

Co tytuł, to inne określenie. Robert Lewandowski według niemieckich mediów jest "kosmitą" i "łowcą rekordów". To dlatego, że Polak trafiając w każdym z pierwszych dziewięciu meczów sezonu, pobił rekord Aubameyanga sprzed czterech lat, a jego trzynasty gol pozwolił Bayernowi wygrać z Unionem Berlin 2:1.

"Sueddeutsche Zeitung" relację z meczu zatytułowała "Der FC Lewandowski". "Jeszcze raz Bayern był średnio przekonujący, jeszcze raz dzień uratował Lewandowski. Polak jest w życiowej formie, ale uzależnienie Bayernu od jego goli jest ogromne" - pisze dziennik i zwraca uwagę nie tylko na rekordy Lewandowskiego (Polak strzelił 19 z 40 goli Bayernu w meczach o stawkę w tym sezonie), ale też nieustające problemy z bronieniem. Gdyby Manuel Neuer nie obronił pierwszego z dwóch karnych przyznanych Unionowi, to Bayern w szóstym meczu z rzędu straciłby dwie bramki. "Sport.de" zauważa, że mistrzowie Niemiec wcale nie rozegrali dobrego meczu: mimo ofensywnego ustawienia (z Thiago w roli defensywnego pomocnika i Coutinho oraz Mullerem przed nim) nie potrafili stworzyć "z gry" okazji do zdobycia bramki. Zagrażali Unionowi po rzutach wolnych i rożnych, ale z dobrze ustawioną defensywą rywala mieli problem do końca meczu. W międzyczasie „zadziałał efekt Lewandowskiego” i pozwolił Bayernowi wygrać 2:1. Niemiecki "Sport" określa Polaka "łowcą rekordów" i nie ma wątpliwości: "Lewandowski pisze historię Bundesligi".

Rekordowy gol Roberta Lewandowskiego:

Zobacz wideo

Robert Lewandowski jest nie z tego świata 

Z kolei "Sport1" po stwierdzeniu, że Lewandowski jest nie z tego świata, przypomina: Polak pobił rekord Pierre’a-Emericka Aubameyanga, który cztery lata temu trafiał w pierwszych ośmiu meczach sezonu. Lewandowski na dziewiątej kolejce się nie zatrzymał, a – co więcej – biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki klubowe, był to jego trzynasty kolejny mecz z golem. Dzięki temu udało mu się pobić rekord Carstena Janckera z 2000 roku.

Laurkę zrobił Polakowi "Bild". Pisze na okładce: "Lewandowski jest największym łowcą bramek wszech czasów". "On trafia, trafia i trafia…" – podsumowuje niemiecki dziennik. Nazywa Polaka „maszyną do strzelania goli” i również podkreśla, że Bayern miał z Unionem sporo problemów "ale wtedy przyszedł Lewandowski".

"Kicker" analizując bramkę "Lewego" zwraca uwagę, że miał szczęście. Piłka po odbiciu od rywala z powrotem trafiła pod jego nogi na tyle fartownie, że stanął oko w oko z Gikiewiczem, wtedy "zachował chłodną głowę i ustanowił nowy rekord Bundesligi".

Kolejną bramkę i rekord Lewandowskiego odnotowuje też "Sportbuzzer.de", który nazywa Polaka "człowiekiem od rekordów" i podkreśla wagę tego trafienia. Dzięki niemu Bayern po raz pierwszy od czterech tygodni wrócił na pierwsze miejsce w tabeli Bundesligi.  

Lewandowski jednym z najlepszych piłkarzy Bayernu

W ocenie niemieckich mediów, Lewandowski, obok Manuela Neuera, był najlepszym zawodnikiem Bayernu. "TZ" wystawiło po tym meczu trzy dwójki: właśnie bramkarzowi, Polakowi i Gnabry’emu. "Sportbuzzer" Lewandowskiego stawia wyżej niż Neuera, natomiast piłkarzem meczu wybiera skrzydłowego Bayernu.

Piłkarze i trener nie chcieli po meczu z Unionem mówić zbyt dużo o problemach. - Pracujemy nad tym, żeby grać lepiej. Posiadanie piłki już trochę poprawiliśmy w porównaniu z tym co było ostatnio - mówił Lewandowski.  Niko Kovac wolał pochwalić Union za to, że "nie schował się i nie zabetonował". - Mamy miejsce w tabeli, którego chcieliśmy, mamy Lewego, który pobił rekord. Pięknie - mówił Kovac. Bayern jest jednak tylko tymczasowym liderem: mogą go wyprzedzić Borussia Moenchengladbach i Wolfsburg, jeśli wygrają niedzielne mecze.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.