Była 14. minuta sobotniego meczu Freiburga z Borussią Dortmund (2:2), gdy Łukasz Piszczek usiadł na boisku i wymownym gestem pokazał, że nie jest w stanie kontynuować gry. Chwilę później w miejscu byłego reprezentanta Polski na boisko wszedł Julian Weigl.
W poniedziałek niemiecki klub poinformował, że Piszczek doznał pęknięcia włókna mięśniowego i jego przerwa w treningach potrwa dwa tygodnie. O ile wydaje się mało prawdopodobne, by były reprezentant Polski był gotowy na mecz z Borussią Moenchengladbach (19 października), o tyle jest szansa, że nasz zawodnik wykuruje się na mecz z Interem Mediolan w Lidze Mistrzów (23 października).
Piszczek w obecnym sezonie zagrał w ośmiu meczach: pięć razy w Bundeslidze i po razie w Lidze Mistrzów, Pucharze i Superpucharze Niemiec. Ma na koncie dwie asysty.
Po siedmiu kolejkach niemieckiej Bundesligi Borussia Dortmund zajmuje ósme miejsce w tabeli z dorobkiem 12 punktów. Drużyna Piszczka traci cztery punkty do prowadzącej Borussii Moenchengladbach.
"Trener zostałby rozjechany walcem po słowach Lewandowskiego, gdybyśmy byli w innym kraju"