Bayern nie najlepiej rozpoczął nowy sezon ligowy w Niemczech. W pierwszej kolejce zremisował u siebie 2:2 z Herthą Berlin. Bawarczycy uspokoili swoich kibiców dopiero w kolejnym meczu, wygrywając na wyjeździe z Schalke aż 3:0. Mainz z kolei po dwóch kolejkach nie miało nawet jednego punktu po porażkach z Freiburgiem (0:3) i Borussią Moenchengladbach (1:3).
Początek spotkania Bayernu z Mainz był bardzo zaskakujący. W 6. minucie błąd obrony gospodarzy wykorzystał Jean-Paul Boetius i goście prowadzili 1:0. Mistrzowie Niemiec chcieli szybko odpowiedzieć na straconą bramkę, ale brakowało im dokładności i zrozumienia. W 36. minucie kibice na Allianz Arena doczekali się wyrównania. Pięknym strzałem z woleja popisał się wówczas Benjamin Pavard, który latem przyszedł ze Stuttgartu do Bayernu.
Bawarczycy dalej atakowali, bo chcieli objąć prowadzenie jeszcze przed przerwą. W 45. minucie Robert Lewandowsku ruszył na bramkę Mainz, został sfaulowany, do rzutu wolnego podszedł David Alaba i fantastycznym strzałem tuż przy bliższym słupku pokonał bramkarza gości, Floriana Mullera. Do przerwy Bayern prowadził 2:1.
W 54. minucie gospodarze prowadzili już 3:1. Po podaniu Pavarda na listę strzelców wpisał się Ivan Perisić. To pierwsze trafienie Chorwata w barwach Bayernu. Wicemistrz świata latem przeniósł się do Monachium z Interu Mediolan. Dziesięć minut później mistrzowie Niemiec podwyższyli na 4:1. Okazję po rzucie rożnym wykorzystał płaskim strzałem Kingsley Coman.
W 78. minucie gola doczekał się także Robert Lewandowski. Polak pięknym strzałem po ziemi pokonał golkipera Mainz. Statystyki Lewandowskiego są niesamowite: sześć goli po trzech kolejkach Bundesligi 2019/2020. Trzy minuty później Bayern prowadził już 6:1, bo zamieszanie pod bramką gości wykorzystał Alphonso Davies. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie.