Były piłkarz Bayernu Monachium skrytykował Niko Kovaca. "To wywołało wielkie niezadowolenie w zespole"

- Być może Niko jest trudniej, bo ma do dyspozycji zawodników z sukcesami i doświadczeniem. Było sporo nerwów, wielu zawodników było niezadowolonych. Czegoś brakowało pomiędzy trenerem a zawodnikami. Może dlatego, że ufał tylko garstce - powiedział Rafinha w rozmowie z dziennikarzami "SportBilda". - Moja współpraca z nim nie ułożyła się zbyt dobrze, być może mi nie ufał. Brak gry w moim ostatnim meczu w Bayernie Monachium był dla mnie ciosem. Byłem bardzo zawiedziony, bo trener przecież wiedział, a jednak zabrał mi pożegnalny występ - dodał zawodnik, który był piłkarzem monachijskiego zespołu od lipca 2011 roku. Po zakończeniu ubiegłego sezonu nie przedłużył jednak kontraktu i przeniósł się do Flamengo.

Rafinha wskazał największy błąd Kovaca

Były piłkarz Bayernu Monachium wskazał także decyzję Kovaca, która wywołała największą złość wśród piłkarzy niemieckiego zespołu. - Moja współpraca z nim nie ułożyła się zbyt dobrze, być może mi nie ufał. Brak gry w moim ostatnim meczu w Bayernie był dla mnie ciosem. Byłem bardzo zawiedziony, bo trener wiedział, że to mój ostatni mecz. Zabrał mi pożegnalny występ - dodał zawodnik, który był piłkarzem monachijskiego zespołu od lipca 2011 roku. Po zakończeniu ubiegłego sezonu nie przedłużył jednak kontraktu i przeniósł się do Flamengo. - W poprzednich latach zawodnicy, którzy nie grali zbyt często, nadal mieli rolę do odegrania. Niko najpierw rotował za dużo, po czym całkowicie przestał. Wielu graczy zostało odstawionych na boczny tor. To wywołało wielkie niezadowolenie w zespole - przyznał 33-latek.

Przez osiem lat Rafinha rozegrał w Bayernie 266 spotkań, w których strzelił sześć goli i zaliczył 29 asyst. Przed przyjściem do drużyny Bawarczyków występował m.in. w Schalke 04 i Genoi.