Franck Ribery to bez wątpienia jeden z symboli Bayernu Monachium. Francuski skrzydłowy bronił barw niemieckiego klubu w latach 2007-2019, zdobywając w tym czasie 9 mistrzostw kraju i puchar Ligi Mistrzów. Po sezonie 2018/2019 pożegnał się z Bayernem, podobnie jak inny ulubieniec bawarskich kibiców – Arjen Robben.
W rozmowie z dziennikiem "Bild" Ribery przyznał, że jego były klub musi zintensyfikować swoje działania na rynku transferowym, by myśleć o rywalizacji z topowymi, europejskimi klubami: "Bayern wciąż wymaga wzmocnień. Wielu graczy odeszło niedawno z Monachium, a klub musi znaleźć odpowiednich następców. Drużyna potrzebuje jakości – by ją zyskać, trzeba zainwestować. Czekam z niecierpliwością na kolejne transfery – stwierdził Ribery.
"Mając w kadrze jedynie dwóch skrzydłowych – Serge'a Gnabry'ego i Kingsleya Comana – rywalizacja w nowym sezonie może okazać się dla Bayernu trudna. Obaj są dobrymi piłkarzami, jednak utrzymanie najwyższej formy w trakcie całych rozgrywek będzie dla tych zawodników nowym wyzwaniem, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę ich problemy z kontuzjami. Na Allianz Arena musi trafić kolejny skrzydłowy" – ocenił Francuz.
Od dłuższego czasu Bawarczycy czynią starania o Leroya Sane z Manchesteru City. Zdaniem Ribery'ego, Niemiec ma wszystko, by stać się nową gwiazdą Bayernu: "Z Sane w składzie Bayern mógłby osiągnąć więcej – to zawodnik ze światowego topu. Co więcej, może grać po obu stronach boiska. Jestem ciekaw, czy rzeczywiście zdecyduje się na przenosiny do Bundesligi" – powiedział Ribery.
Poza Riberym i Robbenem, po sezonie 2018/2019 z Bayernu odeszli jeszcze: James Rodriguez, Mats Hummels, Rafinha i Marco Friedl.