Bayern czołga się po tytuł. Szczęśliwy remis z przedostatnią drużyną w tabeli

Rywale rozkładają Bayernowi czerwony dywan do mistrzostwa, ale ten się po nim czołga. Zamiast odskoczyć Borussii na cztery punkty, w niedzielę tylko zremisował z przedostatnią w tabeli Norymbergą (1:1).
Zobacz wideo

Bayern zaczął niemrawie, ale choć później się trochę rozkręcił, to na przerwę schodził bez zdobytej bramki. No i bez straconej, ale w niedzielę celem było zwycięstwo, odskoczenie Borussii Dortmund na cztery punkty, która w sobotę przegrała swój mecz (2:4 z Schalke). Przed przerwą najlepszą okazję miał David Alaba, który w 23. minucie uderzył z rzutu wolnego (wywalczonego przez Roberta Lewandowskiego). Jego strzał obronił jednak Christian Mathenia.

Na drugą połowę Bayern wyszedł bez Thomasa Muellera, zastąpił go Serge Gnabry. Zmiana wniosła bramkę, ale zanim zdobył ją Gnabry (75. minuta), Bayern już przegrywał. Od 48. minuty, kiedy Svena Ulreicha ładnym, technicznym strzałem pokonał Matheus Pereira. Dwie minuty później gospodarze mogli, a nawet chyba powinni prowadzić 2:0, ale Eduard Lowen zbyt długo zwlekał i Niklas Suele zdołał przeciąć jego podanie.

Bayern miał duże problemy. A Norymberga miała Mathenię, który w 60. minucie w sytuacji sam na sam obronił strzał Leona Gortezki, a w 95. Kingsleya Comana. Miała też poprzeczkę, bo w drugiej połowie też uchroniła ją od straty gola - w 69. minucie po strzale rezerwowego Jamesa Rodrigueza, który chwilę później opuścił boisko z kontuzją. No i też trochę pecha, bo w doliczonym czasie meczu sędzia podyktował dla niej rzut karny (Alphonso Davies uderzył w twarz Georga Margreittera), który zmarnował Tim Leibold (trafił w słupek).

W sobotę Bayern podejmie Hannover, Borussia zagra na wyjeździe z Werderem Brema. Do końca sezonu zostały trzy kolejki.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.