Uli Hoeness i Karl-Heinz Rummenigge chcą wzmocnić zarząd Bayernu Monachium. Wiadomo, że ten drugi wskazał już swojego następce na stanowisku prezesa zarządu Bayern AG, czyli piłkarskiej części klubu, wyznaczył Olivera Kahna. Spośród byłych piłkarzy niebawem do Bayernu może dołączyć jednak nie tylko Kahn, bo władze mistrzów Niemiec - zdaniem "Bilda" - chcą podpisać kontrakt z Maxem Eberlem. 45-latek, który w barwach Bayernu grał w latach 90. ubiegłego wieku, obecnie jest dyrektorem sportowym w Borussii Moenchengladbach, z którą obowiązuje go kontrakt do 2022 roku. Nie wiadomo jednak, czy wypełni go do końca, bo szefowie Bawarczyków coraz mocniej zastanawiają się nad zastąpieniem Hasana Salihamidzicia już po zakończeniu obecnego sezonu.
Eberl z Bayernem łączony jest już od kilku tygodni. Niedawno skomentował możliwość pracy w monachijskim klubie. - Na razie nie planuję żadnych zmian, ale ewentualnego powrotu do Monachium nie mogę wykluczyć. W pewnym momencie może do niego dojść, bo Bayern to klub w którym dorastałem, zawsze miałem z nim mocny związek - przyznał w wywiadzie udzielonym niemieckojęzycznej wersji "Playboya".
Obecny dyrektor sportowy Borussii Moenchengladbach to wychowanek Bayernu. W jego barwach grał w latach 1989-1994. W pierwszej drużynie grał jednak bardzo mało. Najwięcej spotkań w karierze rozegrał właśnie dla Borussii, bo aż 146. W niej zakończył także karierę w 2005 roku. W 2017 roku otrzymał już ofertę pracy w Bayernie, ale wówczas zdecydował się ją odrzucić.