Robert Lewandowski "znowu to zrobił!". Polaka czeka kara po bójce z Comanem

Robert Lewandowski pobił się na czwartkowym treningu Bayernu Monachium z Kingsleyem Comanem. - Znowu to zrobił! - komentuje brytyjski "The Sun". Zagraniczne media przypominają poprzednie starcia Polaka z kolegami z zespołu i prognozują, że obaj zawodnicy dostaną duże kary finansowe.
Zobacz wideo

Robert Lewandowski pobił się z Kingsleyem Comanem po tym, jak Polak miał skrytykować Francuza w czasie ćwiczenia ataków pozycyjnych. Wszystko zaczęło się od wyzwisk, jednak po chwili cała sytuacja przerodziła się w bójkę. Niklas Sule i Jerome Boateng próbowali rozdzielić walczących piłkarzy, jednak gdy im się to nie udało, do pomocy rzucili się pozostali zawodnicy. Po całym zdarzeniu Niko Kovac, trener Bayernu Monachium, o dziwo nie podjął decyzji o odesłaniu obydwu zawodników do szatni. Nakazał im wrócić do zajęć. Taką grafikę pokazał "Bild", który poinformował o czwartkowym zajściu jako pierwszy.

Robert Lewandowski starł się z kolegą nie po raz pierwszy

- Bayern przygotowuje się do kolejnego bardzo ważnego meczu w walce o mistrzostwo. W weekend zagra z Fortuną Dusseldorf, ale jego plany zostały pokrzyżowane po tym, jak dwaj piłkarze pobili się na oczach zszokowanych kolegów - pisze "The Sun" dodając, że "Lewandowski znowu to zrobił". - Lewandowski, który ćwiczy kickboxing, nie po raz pierwszy starł się z kolegą. W lutym 2018 roku omal nie pobił się z Matsem Hummelsem po treningu. 

O tym samym wydarzeniu wspomniał francuski "L'Equipe". Dziennik dodał, że relacje między Comanem a Lewandowskim nigdy nie były najlepsze i Polak często reaguje dezaprobatą po nieudanych podaniach Francuza. - Władze Bayernu powinny ukarać ich w najbliższych godzinach - napisano. Sport1.de przypomina również o starciu napastnika Bayernu Monachium z Jeromem Boatengiem w maju 2015 roku, po którym obaj piłkarze zostali odesłani do szatni. Niemcy prognozują, że Lewandowski i Coman dostaną dużą karę, ale zawieszenie jest "mało prawdopodobne". O karze zdecyduje Hasan Salihamidzić, dyrektor sportowy, w porozumieniu z Niko Kovacem. Jednocześnie ten incydent nie powinien mieć wielkiego przełożenia na przyszłość obu piłkarzy. 22-letni Coman ma kontrakt ważny do 2023 roku, a Polak prowadzi rozmowy o przedłużeniu umowy ważnej do 2021 roku.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.