Bundesliga. Poznaliśmy nieoczekiwane kulisy zamachu na autokar Borussii Dortmund

Thomas Tuchel miał naciskać na rozegranie meczu z AS Monaco po zamachu na autokar Borussii Dortmund. Zachowanie niemieckiego trenera przyczyniło się do zwolnienia go po zakończeniu sezonu.
Zobacz wideo

11 kwietnia 2017 roku miał miejsce w Dortmundzie zamach na autokar z zawodnikami Borussii. Zamachowiec umieścił trzy ładunki wybuchowe. Zdarzenie odbiło się na psychice piłkarzy, a Marc Bartra doznał także urazu nadgarstka i ramienia. Spotkanie Borussii z Monaco zostało przełożone na następny dzień. Lepsza okazała się francuska ekipa, która wygrała 3:2. 

Jak napisał dziennikarz Pit Gottschalk w książce "Kabinengeflüster", zawodnicy niemieckiego zespołu nie chcieli rozgrywać tego meczu. Nalegał na to jednak ówczesny trener BVB, Thomas Tuchel. Na nic zdały się prośby Marco Reusa i Gonzalo Castro, którzy apelowali ze łzami w oczach do szkoleniowca o zmianę decyzji. Tuchel był jednak zdania, że zamach może wyzwolić u jego piłkarzy dodatkową energię, która poprowadzi ich do zwycięstwa nad Monaco.

Zachowanie Niemca sprawiło, że władze Borussii zaczęły inaczej na niego patrzeć. Uznano, że konieczne będzie rozstanie z trenerem, do czego doszło po zakończeniu sezonu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.