- Rudi zmarł w środowe popołudnie. To bardzo smutna wiadomość, ale dla niego to ulga w cierpieniu - powiedziała Beate Schneider, partnerka Assauera, która wiadomość o jego śmierci przekazała portalowi bunt.de. Były niemiecki piłkarz cierpiał na chorobę Alzheimera i to prawdopodobnie ona doprowadziła do jego śmierci. Jego stan pogarszał się od 2012 roku. W marcu ubiegłego roku udzielił swojego ostatniego wywiadu. Jeździł już wówczas na wózku i miał problemy z mówieniem.
Assauer w karierze piłkarskiej był zawodnikiem SpVgg Herten, Werderu Brema i Borussii Dortmund. Z tą ostatnią zdobył m.in. Puchar Zdobywców Pucharów w 1966 roku, a rok wcześniej Puchar Niemiec. Po zakończeniu kariery zawodniczej został dyrektorem Werderu, a następnie pełnił tę samą funkcję w Schalke, gdzie dwukrotnie pracował także jako tymczasowy trener. To on doprowadził klub z Gelsenkirchen do zwycięstwa w Pucharze UEFA. Także jemu klub zawdzięcza wybudowanie nowego stadionu.
Po informacji o śmierci Assauera, na Twitterze napisał o nim Tomasz Hajto, były obrońca Schalke. - To straszne wieści. Jestem w szoku. Rudi Assauer, wielki człowiek, legenda, odszedł od nas - napisał były reprezentant Polski.