Pierwsza połowa obecnego sezonu była dla Dawida Kownackiego koszmarem. Napastnik, który w pierwszym roku pobytu w Serie A robił regularne postępy, w drugim został odstawiony od składu. Kapitan młodzieżowej reprezentacji Polski w tym sezonie wystąpił łącznie w 16 meczach, w których na boisku przebywał przez zaledwie 359 minut. W tym czasie Kownacki zdobył dwie bramki i zaliczył jedną asystę.
21-latek grał bardzo mało, w styczniu został nawet odsunięty od treningów z pierwszym zespołem. Wydawało się, że transfer Kownackiego do Fortuny jest nieunikniony. Negocjacje między oboma klubami jednak przedłużały się. Wszystko przez wygórowane oczekiwania włoskiej strony. Kiedy kluby wreszcie się porozumiały, Sampdoria zdecydowała się wstrzymać transfer.Wszystko przez to, że kontuzji doznał jeden z jej napastników - Gianluca Caprari.
- Powiem wprost: mam już dość! Mam już dość takiego zachowania Sampdorii! Jestem coraz bardziej zdenerwowany, bo czas leci, a ja wciąż nie wiem jaka będzie moja przyszłość. Nie chcę tu zostawać, chcę odejść! I nie będę chciał tu wrócić, chcę zamknąć ten rozdział raz na zawsze - powiedział Kownacki w rozmowie z "Super Expresem."
Na szczęście wszystko kończy się dobrze. W czwartek Fortuna Duesseldorf poinformowała o półrocznym wypożyczeniu Kownackiego. Niemcy zapewnili sobie też możliwość wykupienia naszego zawodnika latem. Kwota odstępnego ma wynieść 12 mln euro.
Fortuna Duesseldorf jest obecnie 14. zespołem niemieckiej Bundesligi. Nad miejscem barażowym ma siedem punktów przewagi. Kownacki szansę na debiut będzie miał już w sobotę, kiedy jego nowa drużyna zagra na wyjeździe z Hoffenheim.
