Mueller ostatnio pracował w Bayernie jako trener młodzieży. Od czterech lat nie pokazuje się jednak publicznie. Żona piłkarza, Uschi Mueller, w rozmowie z "Bildem" zdradziła, że cierpiący na chorobę Alzheimera mąż większość czasu spędza w domu opieki pod Monachium.
- Gerd radzi sobie świetnie. Czuje się w zakładzie opieki, jak we własnym domu - mówi.
Uschi Mueller dodaje, że odwiedza męża codziennie, i choć ten ma ograniczoną zdolność pojmowania rzeczywistości, jest na tyle w dobrym stanie, że może się z nim porozumiewać. - Wciąż cieszy się na mój widok, a ja lubię spędzać z nim czas - przyznaje.
I zdradza, że ostatnio męża odwiedził Jupp Heynckes, obecny trener Bayernu, a niegdyś również znakomity strzelec. - Mąż go rozpoznał, przyjął z uśmiechem - mówi.
"Bombowiec narodu", jak nazywa się w Niemczech Muellera, jest jednym z najwybitniejszych napastników w historii piłki. W barwach Bayernu w samej Bundeslidze strzelił 365 bramek w 427 meczach. W reprezentacji Niemiec trafiał 68 razy w 62 meczach. W 1974 roku w słynnym meczu na wodzie, półfinale MŚ między RFN a Polską, strzelił jedynego gola.