Bundesliga. Szalony mecz w Dortmundzie. Borussia remisuje wygrany mecz z Schalke

Cztery gole w pierwszej połowie, cztery w drugiej. Borussia Dortmund na własnym stadionie - w derbach Zagłębia Ruhry - zremisowała z Schalke 04 Gelsenkirchen 4:4.

- Jestem pewny, że wygramy z Schalke - mówił przed spotkaniem Peter Bosz. Trener Borussii był pewny swego. Pewni swego na ten mecz wyszli też jego piłkarze. I to bardzo. Po 25 minutach prowadzili już 4:0.

Strzelanie w Dortumndzie zaczął w 12. minucie Pierre-Emerick Aubameyang. Sześć minut później samobójcze trafienie zaliczył Benjamin Stambouli, a po nim kolejne gole dla Borussii strzelali Mario Goetze i zastępujący Łukasza Piszczka na prawej obronie Raphael Guerreiro.

Gospodarze prowadzili 4:0 i wydawało się, że nic złego w tym meczu nie może się stać. A jednak.... Stało się. Po przerwie Schalke odrobiło cztery bramki straty. Strzelać w Dortmundzie zaczęło po godzinie gry (w 61. minucie pierwszą bramkę zdobył
Guido Burgstaller), a skończyło w doliczonym czasie gry. Dokładnie w czwartej doliczonej minucie (sędzia doliczył aż siedem), kiedy do remisu doprowadził Naldo.

Wcześniej gole dla gości - którzy od 72. minucie grali z przewagą jednego piłkarza, bo drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Aubameyang - strzelili
Amine Harit (65. minuta) i Daniel Caligiuri (86. minuta).

Borussia po rozegraniu 13. meczu w tym sezonie Bundesligi zajmuje czwarte miejsce w tabeli (może spaść na szóste, jeśli Borussia Monchengladbach wygra Bayernem; sobota godz. 18:30, a Hoffenheim pokona Hamburger SV; niedziela godz. 15:30). Schalke jest trzecie.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.