Bundesliga. Borussia - Bayern 1:3. Niemieckie media: Lewandowski z golem jak w starych czasach

"Złościł się jak Arjen Robben, zmarnował kilka szans, ale strzelił gola jak w starych czasach, przed Sudtribune w Dortmundzie" - pisze "Suddeutsche Zeitung" o występie Roberta Lewandowskiego w sobotnim meczu Borussia - Bayern. Zespół z Monachium wygrał 3:1. Lewandowski nie zebrał najwyższych not, ale media oddają mu to, na co zasłużył

Siedem meczów i siedem zwycięstw (jedno po rzutach karnych, z Lipskiem w Pucharze Niemiec) - to bilans Juppa Heynckessa po kolejnym powrocie na trenerską ławkę Bayernu. W momencie zwolnienia Carla Ancelottiego mistrz Niemiec tracił pięć punktów do prowadzącej w tabeli Bundesligi Borussii. Teraz jest pierwszy, wyprzedza ją o sześć "oczek" (między Bayernem a BVB jest jeszcze mający o cztery punkty mniej od lidera Lipsk).

Zrozumiała jest więc radość w zespole, jaką po wygranym szlagierze w Dortmundzie pokazał kibicom Lewandowski. A jego fani znów (jak po meczu naszej kadry z Armenią, gdy w mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie z szatni Polaków) zachwycają się bicepsem piłkarza.

 

W Dortmundzie Polak rozegrał swój 45. mecz w bieżącym roku i strzelił 47. gola. Bilans imponujący. Ale oceny średnie. W "Bild am Sonntag" tylko "trójka", czyli nota przeciętna, jedna z pięciu najgorszych w Bayernie. W "Abendzeitung Muenchen" lepiej, "dwójka" (przypomnijmy: w Niemczech ocenia się piłkarzy w skali 1-6, gdzie "1" oznacza występ idealny), ale to i tak tylko średnio, bo takie oceny dostało jeszcze pięciu innych zawodników, a Thiago i Robben zostali nagrodzeni "jedynkami". Niemieckie media nie widzą w Lewandowskim bohatera sobotniego klasyku. Słusznie - Polak nie rozegrał rewelacyjnego meczu. Ale dobry już tak.

"Jeden gol w meczu, szans pięć, 42 kontakty z piłką" - wylicza Polakowi serwis Sport1.de. Skuteczność w sezonie świetna, bo za nami 11. kolejka, a Lewandowski ma już 11 bramek. Ale skuteczność akurat w tym meczu pozostawiała trochę do życzenia. Choć i tak kibice nie mogą narzekać na "Lewego", jeśli zestawią go z Pierrem-Emerickiem Aubameyangiem. Gabończyk z BVB ma w sezonie 10 trafień, a w sobotę zaliczył piąty z rzędu mecz bez gola i jak podaje Sport1.de - zmarnował trzy okazje, a do gry pokazywał się dużo rzadziej niż Polak; miał tylko 25 kontaktów z piłką.

"Lewandowski nie grał przez ostatnie półtora meczu Bayernu [zszedł z drobną kontuzją mięśniową w połowie spotkania z Lipskiem w poprzedniej kolejce Bundesligi, a później opuścił spotkanie z Celtikiem w Champions League] i ta przerwa była dla niego dobra" - pisze "Abendzeitung Muenchen". "Zdobył swoją 162. bramkę w lidze, tyle samo w karierze strzelił jego szef Karl-Heinz Rummenigge, a był jeszcze zaangażowany przy trzecim golu dla Bayernu, ale ostatecznie chyba nie dotknął piłki" - czytamy dalej.

- Wydaje mi się, że dotknąłem piłki, ale to nieważne - mówi Lewandowski o bramce, którą zobaczyć można niżej. Gola zapisano dośrodkowującemu Davidowi Alabie.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA