Bundesliga. Bayern Monachium stracił dwubramkowe prowadzenie z Herthą Berlin

Bayern Monachium tylko zremisował z Herthą Berlin na wyjeździe (2-2) w meczu 7. kolejki Bundesligi. Był to pierwszy mecz po zwolnieniu Carlo Ancelottiego.

Włocha na ławce zastąpił Willy Sagnol, ale Francuz jest tylko tymczasowym trenerem. Zespół na stałe powinien przejąć Thomas Tuchel w trakcie przerwy na mecze reprezentacji.

Bayern mozolnie wszedł w mecz, ale strzelił gola na 1-0 już w 10. minucie za sprawą Matsa Hummelsa. W 15. minucie sędzia podyktował rzut karny dla Herthy, ale po analizie VAR cofnął swoją decyzję. Gospodarze tworzyli wiele okazji, ale nie umieli ich wykorzystać. Blisko gola w 35. minucie był Robert Lewandowski, ale piłkę po jego uderzeniu z linii bramkowej wybił obrońca Herthy.

Polak trafił na początku drugiej połowy. Wygrał walkę o piłkę ze swoim rywalem i z najbliższej odległości pokonał Rune Jarsteina. Ale tego co stało się później fani Bayernu nie mogli przewidzieć. Fantastyczną idealną akcję Haraguchiego wykończył strzałem z najbliższej odległości był piłkarz Legii Warszawa Ondrej Duda. Pięć minut później w zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Salomon Kalou, który pokonał Svena Ulreicha.

Do końca meczu obie drużyny nie miały już dobrych okazji do strzelenia zwycięskiego gola. Dla Bayernu fatalna jest informacja o kontuzji Francka Ribery'ego. Francuz w 60. minucie potknął się na piłce, po czym upadł na murawę i złapał się za kolano. Nie był w stanie zejść z boiska o własnych siłach. Według niemieckiego "Sky" mógł zerwać nawet więzadła krzyżowe.

Bayern już po raz drugi z rzędu stracił prowadzenie 2-0 - tydzień temu taką stratę odrobił Wolfsburg. Po siedmiu kolejkach Bayern zajmuje drugie miejsce z 14 pkt - tyle samo ma trzecie Hoffenheim. Prowadzi Borussia Dortmund z 19 pkt.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.