Guillermo Varela nie zagra w finale Pucharu Niemiec ze względu na... tatuaż. "Jego czas w klubie się skończył"

Pech czy głupota? Guillermo Varela z Eintrachtu Frankfurt nie zagra w finale Pucharu Niemiec z Borussią Dortmund (sobota, 20.00) ze względu na... tatuaż.

Wypożyczony z Manchesteru United piłkarz zrobił go sobie wbrew zaleceniom klubowych lekarzy. Na jego nieszczęście w tatuaż wdała się infekcja. Trener Niko Kovac jest wściekły, a dyrektor Fredi Bobić przyznał, że Varela dostanie karę.

- Takie zachowanie jest nierozważne i szkodzi całej drużynie. Pobyt Guillermo we Frankfruci się skończył. Klub nie będzie tolerował takiego zachowania piłkarzy, wbrew jasnym instrukcjom trenera oraz lekarzy - powiedział Bobić. - Myśleliśmy o przedłużeniu jego wypożyczenia, ale to jest już wykluczone. Guillermo został zawieszony ze skutkiem natychmiastowym, dostanie karę. Zostaliśmy do tego zmuszeni, jego zachowanie zaszkodziło całemu zespołowi.

Varela w tym sezonie zagrał w zaledwie dziesięciu meczach ligowych, w głównej mierze ze względu przez kontuzje.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.