Transfer Krzysztofa Piątka nieunikniony! Hit, liga marzeń, ale też duże ryzyko dla Polaka

Krzysztof Piątek jest zdaniem włoskich mediów coraz bliżej odejścia z Milanu. Polak ma trafić do Aston Villi, w której z jednej strony grałby częściej, ale z drugiej byłby zagrożony spadkiem z ligi.

Co dalej z Krzysztofem Piątkiem? -  to pytanie zadają sobie polscy kibice po transferze Zlatana Ibrahimovicia do Milanu. Szwed wrócił do Mediolanu po dziewięciu latach i jasnym stało się, że odtąd to wokół niego budowany będzie atak Rossonerich. W poniedziałkowym meczu ligowym z Sampdorią Genua (0:0) Piątek zagrał od początku, ale już w 55. minucie Ibrahimović wszedł za niego z ławki. Czy od tamtej chwili Milan grał jednym wysuniętym napastnikiem w postaci 38-letniego Szweda? Bynajmniej. Minutę po zmianie Polaka, na boisku pojawił się Rafael Leao.

Krzysztof Piątek marzył o tym trenerze! [WIDEO]

Zobacz wideo

"Odejście Piątka nieuniknione"

Wprowadzenie Ibrahimovica bezpośrednio za Piątka i wejście Leao zamiast pozostawienia naszego zawodnika na murawie może oznaczać, że pozycja byłego zawodnika Genoi w Mediolanie jest coraz słabsza. Tym bardziej, że środowy "Corriere dello Sport" ogłosił: Odejście Piątka nieuniknione. Celem Milanu jest otrzymanie za Polaka przynajmniej 30 mln euro.

Krzysztof Piątek przeniósł się z Genoi do Milanu w styczniu zeszłego roku za 35 mln euro. W poprzednim sezonie był prawdziwą gwiazdą Serie A - strzelił aż 22 gole, z czego dziewięć dla Rossonerich. Od początku obecnych rozgrywek Milan i Piątek obniżyli loty. Polak w 18 spotkaniach zdobył tylko cztery bramki, w tym trzy z rzutów karnych. Również z tego powodu mediolańczycy pod koniec 2019 roku zaczęli interesować się sprowadzeniem Zlatana Ibrahimovicia. Od ponad miesiąca trwają spekulacje w zachodnich mediach, czy Piątek będzie zmuszony opuścić Milan.

Tym bardziej, że zdaniem "Corriere della Sera" Ibrahimović namaścił już Leao na swojego partnera w ataku Rossonerich. Czyżby to 20-letni Portugalczyk miał rozwijać u boku legendarnego Szweda a nie o cztery lata starszy Polak?

Piątek w Premier League?

We wtorek włoski dziennikarz Antonio Vitiello poinformował na Twitterze, że Milan jest gotowy sprzedać Polaka za "odpowiednią kwotę, biorąc pod uwagę, ile za niego zapłacił". Włoch dodał, że pozyskanie Piątka biorą pod uwagę Bayer Leverkusen, Fiorentina, Newcastle i Aston Villa. Jest to bardzo prawdopodobne, bo Vitiello prawie nigdy nie myli się w informacjach dotyczących Milanu.

Zainteresowanie Aston Villi reprezentantem Polski potwierdził Matt Law z "Telegraph".

Czy Aston Villa to dobry wybór dla Piątka?

Dodatkowo serwis pianetamilan.it poinformował w środę, że Piątek wyraził chęć transferu do angielskiego klubu. Wyspiarze mieliby zapłacić za niego 28-30 mln euro. Czy przenosiny na Villa Park byłyby dla naszego napastnika dobrym wyborem?

- Patrząc na to, że po kontuzji Wesleya (brazylijski napastnik zerwał więzadła i do gry wróci dopiero w sezonie 2020-2021) miałby tam praktycznie pewne miejsce w pierwszym składzie, to dobrym. Ponadto drużyna gra też ofensywny futbol, ma w składzie kreatywnych piłkarzy na czele z Jackiem Grealishem, więc piłek do napastnika nie powinno brakować - mówi Michał Gutka, komentator ligi angielskiej w Canal+, w rozmowie ze Sport.pl.

Ekipa z Birmingham po 21 kolejkach Premier League zajmuje 17. miejsce. W lidze strzeliła 27 goli - najwięcej Anglik Grealish, który gra na pozycji ofensywnego pomocnika (6 bramek) i brazylijski napastnik Wesley (5 bramek). Nie są to liczby, które rzucają na kolana. W ataku mogą też występować Holender Anwar El Ghazi, Iworyjczyk Jonathan Kodjia, Anglik Keinan Davis i Hiszpan Jota.

Dla Aston Villi to pierwszy sezon po powrocie do Premier League. - Klub latem wydał bardzo duże pieniądze, bo od razu chciał się wzmocnić po awansie, więc te 30 mln za Piątka nie szokuje. Mało kto w Anglii traktuje Aston Villę jak typowego beniaminka, bo to jednak zasłużony zespół i między innymi ruchami na rynku transferowym Villa próbuje udowodnić, że kilkuletnia nieobecność w Premier League jej nie zaszkodziła – dodał Gutka.

Piątek może grać więcej, ale grozi mu spadek

Drużyna z Villa Park jest tuż nad strefą spadkową. Czy Piątkowi groziłby spadek do Championship? - Villa prezentuje ofensywny styl, ale nie zawsze przekłada się to na punkty i problem jest przede wszystkim z utrzymaniem formy. Wydawało się, że po dużych letnich zakupach w zimie nie będzie głośnych transferów, ale kontuzje Wesleya i bramkarza Toma Heatona zweryfikowały te plany. Przed sezonem nie było wielu ekspertów, którzy zdecydowanie typowali ich spadek, a taki scenariusz trzeba jednak rozważać. Pod tym względem jest pewne ryzyko dla Piątka - zauważa Gutka.

Angielski klub potrzebuje nowego napastnika, bo sprowadzony latem za 25 mln euro z FC Brugge Wesley doznał kilka dni temu urazu. Brazylijczyk zerwał więzadła krzyżowe i wróci do gry za około pół roku. - Do tego czasu Polak mógłby liczyć na grę i jego bramki mogłyby pomóc w osiągnięciu celu, jakim na ten moment jest utrzymanie w Premier League. Pytanie tylko, czy jak Wesley wróci na boisko, Piątek nadal będzie miał taki komfort. Jak do tej pory Villa bardzo rzadko grała dwoma napastnikami - kończy Gutka.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.