Arsenal upokorzony przez Manchester City. Popis Kevina De Bruyne!

Arsenal wciąż w zapaści. "Kanonierzy" ponieśli piątą porażkę w tym sezonie Premier League, tym razem ulegając Manchesterowi City. Mistrzowie Anglii rozbili londyńczyków 3:0, a świetny występ zaliczył Kevin De Bruyne.

Była dopiero 2. minuta niedzielnego spotkania Arsenalu z Manchesterem City. Gabriel Jesus zagrał piłkę do środka boiska, gdzie przejął ją Kevin De Bruyne. Pomocnik gości szybko zdecydował się uderzenie, idealnie posyłając piłkę w okienko bramki Bernda Leno. Już wtedy było wiadomo, że z nadziei na przełamanie znajdujących się w kryzysie "Kanonierów" nic nie zostanie.

Lech Poznań może stracić najlepszego piłkarza? Trener komentuje

Zobacz wideo

Kolejnego gola mistrzowie Anglii strzelili niecały kwadrans później. Obrońców gospodarzy ponownie oszukał De Bruyne. Belg tym razem jednak nie strzelał, a asystował przy trafieniu Raheema Sterlinga.

Pięć minut przed końcem pierwszej połowy nazwisko De Bruyna pojawiło się na liście strzelców drugi raz. 28-latek otrzymał piłkę od Phila Fodena, następnie z łatwością minął Matteo Guendouziego i precyzyjnym uderzeniem lewą nogą pokonał Leno. Kilkadziesiąt sekund później mógł zrobić to po raz trzeci, ale niemiecki bramkarz sparował strzał Belga na słupek.

Manchester City po przerwie kontrolował spotkanie, a Arsenal nie miał pomysłu

Po pierwszej połowie można było sądzić, że Manchester dopiero się rozkręca. Po przerwie goście grali jednak spokojniej i nie atakowali tak często. Zamiast tego skupili się na utrzymaniu wyniku i kontrolowaniu przebiegu gry. A Arsenal zachowywał się tak, jakby mu to pasowało - atakował rzadko, nie mając pomysłu na przełamanie obrony drużyny Pepa Guardioli. Spotkanie zakończyło się więc takim wynikiem, jak pierwsze 45 minut gry. "The Citizens" utrzymali 14-punktową stratę do pierwszego w tabeli Liverpoolu, natomiast "Kanonierzy" pozostali na 9. miejscu. Jeśli jednak w niedzielę Crystal Palace wygra z Brighton, londyńczycy spadną na 10. pozycję.

Pobierz aplikację Football LIVE na Androida

Football LIVEFootball LIVE Football LIVE

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.