Hit na Etihad Stadium nie rozczarował. Od pierwszej minuty kibice oglądali spotkanie z dużą liczbą sytuacji. Były też bramki. Strzelać zaczęła Chelsea. Konkretnie N'Golo Kante, który wyprowadził drużynę na prowadzenie w 21. minucie. Chwilę później był już remis, bo w 29. minucie do wyrównania doprowadził Kevin De Bruyne. Gospodarze po tym golu poszli za ciosem. W 37. minucie solową akcję skutecznym strzałem zakończył Riyad Mahrez.
W drugiej połowie, choć nie padły już żadne bramki, mecz nadal dobrze się oglądało. W doliczonym czasie piłkę do siatki Kepy Arrizabalagi wpakował jeszcze Raheem Sterling, ale po sprawdzeniu sytuacji na VAR, sędzia dopatrzył się minimalnego spalonego.
Wygrana 2:1 sprawia, że Manchester City przeskoczył Chelsea w tabeli i jest trzeci. Po 13 kolejkach prowadzi Liverpool, który ma osiem punktów przewagi nad Leicester City. W ten weekend miał też spore problemy na wyjeździe z Crystal Palace. The Reds stracili prowadzenie w 82. minucie (1:1), ale chwilę później Roberto Firmino strzelił zwycięskiego gola (2:1).
W jeszcze innym meczu tej kolejki wydawało się, że Southampton z Janem Bednarkiem w składzie zdoła pokonać na wyjeździe Arsenal. Remis Kanonierom uratował jednak Alexandre Lacazette, który trafił w 96. minucie.