West Ham nie radzi sobie bez Łukasza Fabiańskiego. "Bez niego wszystko się sypie"

Bez kontuzjowanego Łukasza Fabiańskiego West Ham United zdobył tylko punkt w pięciu ostatnich kolejkach Premier League. Przyczynę nagłej obniżki formy zespołu Manuela Pellegriniego angielskie media widzą w nieobecności reprezentanta Polski.

Łukasz Fabiański na boisku nie pojawił się od 28 września. To wtedy jego West Ham United zremisował 2:2 z Bournemouth w Premier League, a Polak musiał przedwcześnie zejść do szatni z powodu kontuzji. Jak się okazało, kontuzja Fabiańskiego jest dla londyńskiej drużyny bardzo bolesna i dotkliwa.

Fabiański w "Sam na sam z Wilkowiczem": Piłkarze są produktami. One fajnie się sprzedają

Zobacz wideo

We wcześniejszych meczach Fabiański był jednak jedną z najważniejszych postaci w zespole. W czterech poprzednich spotkaniach Polak puścił tylko jedną bramkę, a West Ham United zdobył w nich aż 10 punktów. Zanim Fabiański wystąpił przeciwko Bournemouth, w meczach z Norwich City, Aston Villą i Manchesterem United zachował czyste konta.

- To niesamowite jak dobrze radzi sobie Fabiański. Trzy czyste konta w trzech meczach zbudowały jego pewność siebie, co przełożyło się na całą drużynę. Dobra gra zespołu zwiększyła też zaufanie kibiców, co jest bezcenne. Nie możesz wykonać lepszej roboty na pozycji bramkarza - mówił o naszym bramkarzu były reprezentant Anglii, Sol Campbell.

Bez Fabiańskiego wszystko się rozpada

Od kontuzji Polaka wszystko w West Hamie się jednak posypało. W pięciu kolejnych meczach zespół z Londynu zdobył zaledwie punkt i spadł aż na 16. miejsce w tabeli! "Młoty" mają już tylko pięć punktów przewagi nad strefą spadkową, a przyszłość ich trenera - Manuela Pellegriniego - stała się wielką niewiadomą.

Zdaniem brytyjskich mediów to nieobecność Fabiańskiego ma największy wpływ na momentalną obniżkę formy zespołu. "Prawdziwa siła drużyny jest oczywista: bramkarz. Łukasz Fabiański był świetny w West Hamie w zeszłym sezonie i równie mocno rozpoczął obecny. Reprezentant Polski obronił więcej strzałów w poprzednich rozgrywkach, niż jakikolwiek inny bramkarz w Premier League (144). Od czasu przybycia do West Hamu zatrzymał 72,4% strzałów. Tylko Alisson i Hugo Lloris byli pod tym względem lepsi" - napisał Martin Lawrence z "Guardiana".

"Fabiański stał się obecnie jednym z najlepszych bramkarzy w lidze. Przez całą grę w West Hamie popełnił tylko jeden błąd, który doprowadził do straty bramki. Co więcej, popełnił tylko dwa takie błędy w ostatnich 102 spotkaniach w Premier League. Jeśli jego znaczenie dla "Młotów" było widoczne już w poprzednim sezonie, teraz jest ono jeszcze bardziej oczywiste."

"Sugerowanie, że nieobecność jednego gracza ma tak ogromny wpływ na drużynę jest trudne. Fabiański był jednak stabilną platformą, na której można było budować zespół. A bez tej platformy wszystko się rozpada" - podsumował Lawrence.

Fabiański w tym roku już nie zagra. Do treningów ma wrócić za około dwa miesiące.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.