FC Barcelona protestuje przeciwko wysokim karom więzienia dla katalońskich polityków

Władze FC Barcelony oraz Espanyolu w specjalnych oświadczeniach odniosły się do sytuacji politycznej w Hiszpanii. To reakcja na decyzję sądu, który skazał dziewięcioro przywódców nacjonalistów katalońskich na kary od 9 do 13 lat więzienia za bunt przeciw ustrojowi, konstytucji i prawu.

W poniedziałek - po ośmiu miesiącach procesu - sąd najwyższy w Madrycie skazał dziewięciu przywódców katalońskich separatystów. Zarzuty? Bunt przeciw legalnej władzy i konstytucyjnemu ustrojowi Hiszpanii, podburzanie do niego swoich zwolenników oraz malwersacje publicznych pieniędzy na nielegalny cel. Wśród skazanych, którzy otrzymali karę pozbawienia wolności od 9 do 13 lat, jest m.in. były wicepremier Katalonii i lider jednego z dwóch największych katalońskich ugrupowań separatystycznych - Republikańskiej Lewicy Katalonii (ERC) - Oriol Junqueras.

Junqueras został skazany na 13 lat, choć prokuratora początkowo domagała się 25 lat więzienia za rebelię w związku z organizacją nielegalnego referendum niepodległościowego w Katalonii, które odbyło się w 2017 r. ( 90 proc. mieszkańców Katalonii opowiedziało się wtedy za niepodległością regionu) oraz sprzeniewierzenie funduszy publicznych. Ostatecznie wszyscy oskarżeni z rebelii, czyli najcięższego zarzutu, zostali uniewinnieni.

FC Barcelona i Espanyol wydają oświadczenia

FC Barcelona, jako jeden z punktów odniesienia w Katalonii i w zgodzie ze swoją historią, staje w obronie wolności słowa oraz prawa do decydowania. Dlatego po ogłoszeniu wyroku Sądu Najwyższego w związku z katalońskimi liderami politycznymi i społecznymi ogłasza, że tak jak areszt tymczasowy nie rozwiązał konfliktu, tak i kara pozbawienia wolności tego nie zrobi, ponieważ nie nie prowadzi to do skutecznego zakończenia konfliktu w Katalonii.

- czytamy w oświadczeniu FC Barcelony, która dodaje również, że jedynym rozwiązaniem możliwego konfliktu, jest dialog.

"W Barcelonie dbają o to, żeby Ansu Fatiemu nie odbiło"

Zobacz wideo

Zresztą nie tylko działacze Dumy Katalonii, ale też Espanyolu - drugiej drużyny mającej swoją siedzibę w Barcelonie - nawołują do poszukiwania innych rozwiązań. - "Podtrzymujemy szacunek do wydawanych wyroków sądowych, ale żałujemy cierpienia, które zostało nimi spowodowane dla poszczególnych osób i rodzin. Pragniemy zachęcić wszystkie władze publicznie do poszukiwania politycznych i demokratycznych rozwiązań dla trwającego kryzysu społecznego poprzez prowadzenie dialogu oraz przestrzeganie prawa i zachowanie wzajemnego szacunku” - czytamy w oświadczeniu Espanyolu.

Po południu w Barcelonie, Gironie i innych miastach regionu zwolennicy niepodległości wyszli na ulice. W wielu miejscach blokowali szosy, drogi i stacje metra. Usiłowali m.in. sparaliżować międzynarodowe lotnisko El Prat w Barcelonie.

Wyrok jest prawomocny i kary obowiązują od zaraz. Oskarżeni mogą się tylko odwołać do trybunału konstytucyjnego i do trybunału w Strasburgu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.