"Równie dobrze można przejść do chińskiej ligi". Pracownik FC Barcelony zadrwił z angielskiego giganta

Po kiepskim sezonie w wykonaniu Manchesteru United, na klub spadła spora fala krytyki. Co ciekawe, surowe oceny płyną nie tylko ze strony kibiców czy ekspertów. "Przy obecnej sytuacji Manchesteru United, równie dobrze można zdecydować się na transfer do ligi chińskiej" - taką opinię na łamach "The Independent" wygłosił jeden z... pracowników Barcelony.
Zobacz wideo

Sezon 2018/2019, mówiąc delikatnie, nie był zbyt udany dla Manchesteru United. "Czerwone Diabły" zajęły 6. miejsce w Premier League i nie zagrają jesienią w Lidze Mistrzów. Od chwili, gdy w 2013 roku sir Alex Ferguson zakończył trenerską karierę, angielski klub nie potrafi powrócić szczyt. Dodajmy, że w minionych rozgrywkach najlepszy w lidze okazał się rywal zza miedzy – Manchester City. Kibice z czerwonej części miasta nie pałają też miłością do tegorocznego triumfatora Ligi Mistrzów – Liverpoolu.  

"Równie dobrze można przejść do chińskiej ligi". Pracownik Barcelony zadrwił z Manchesteru United

Biorąc pod uwagę brak awansu do Champions League, nie można się dziwić, że Manchester nie zajmuje zbyt dobrej pozycji negocjacyjnej przed zbliżającym się oknem transferowym. Ole Gunnar Solskjaer chciałby wzmocnić kadrę kilkoma gwiazdami, m.in. Matthijsem de Ligtem czy Jadonem Sancho. Choć "Czerwone Diabły" dysponują odpowiednimi środkami, to wspomniani zawodnicy nie są podobno zainteresowani przenosinami na Old Trafford. 

 

Dość kontrowersyjną oceną stanu, w jakim znalazło się United, podzielił się na łamach "The Independent" jeden z długoletnich pracowników FC Barcelony, który oczywiście chce zachować anonimowość: "Jeśli jesteś zawodnikiem i myślisz o swojej karierze to przy obecnej sytuacji Manchesteru United, równie dobrze możesz zdecydować się na transfer do ligi chińskiej. W podobnym stopniu poświęciłbyś wtedy własny rozwój i ambicje dla większych pieniędzy" – stwierdził przedstawiciel "Dumy Katalonii" na wieść o tym, że MU włączyło się do wyścigu o podpis de Ligta. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.