W ostatnich tygodniach walka w Premier League o udział w Lidze Mistrzów przypominała wyścig żółwi. Co tydzień punkty traciły bowiem Tottenham, Chelsea, Arsenal oraz Manchester United. Nie inaczej było w ten weekend. W sobotę z Bournemouth przegrał Tottenham, a w niedzielę mecze zremisowały Arsenal i Manchester United.
Słabą passę wyżej wymienionych zespołów przerwała jedynie Chelsea. Drużyna Maurizio Sarriego w niedzielę pokonała 3:0 Watford po golach Rubena Loftusa-Cheeka, Davida Luiza oraz Gonzalo Higuaina w drugiej połowie meczu. Wynik ten oznacza, że na jedną kolejkę przed końcem rozgrywek, Chelsea jest trzecia w tabeli i ma punkt więcej od Tottenhamu oraz cztery i pięć "oczek" przewagi nad Arsenalem i Manchesterem United.
Drużyna Sarriego już na pewno zagra w przyszłorocznej Lidze Mistrzów. Blisko tego jest też Tottenham, który ma trzy punkty przewagi nad Arsenalem. Przed ostatnią kolejką zespół Mauricio Pochettino ma bilans bramkowy +28, a drużyna Unaia Emery'ego +20. Oznacza to, że "Kanonierzy" w ostatniej kolejce musieliby odrobić aż osiem bramek różnicy.
W niedzielę Arsenal zremisował 1:1 z Brighton. Chociaż gospodarze prowadzili 1:0 po golu Pierre'a-Emericka Aubameyanga, to w 61. minucie wynik spotkania ustalił Glenn Murray. Obie bramki padły po strzałach z rzutów karnych. W meczu rozegranym o godz. 15.00, Man United zremisowali 1:1 ze spadkowiczem - Huddersfield. "Czerwone Diabły" prowadziły po golu Scotta McTominay'a, a w 60. minucie do remisu doprowadził Isaac Mbenza.
Wiadomo już, że w przyszłorocznej Lidze Mistrzów Premier League reprezentować będą Manchester City, Liverpool i Chelsea. O krok od tego jest Tottenham. Do tego grona może dołączyć jeszcze Arsenal. Aby tak się stało, zespół Emery'ego musi wygrać Ligę Europy. Na razie jest w jej półfinale, gdzie w pierwszym meczu pokonał 3:1 Valencię. Rewanż w czwartek w Hiszpanii.
![Martinez przekroczył granicę. Polak nie wytrzymał. "Pier*** się" [WIDEO]](https://bi.im-g.pl/im/88/78/1d/z30901128II,Emiliano-Martinez.jpg)
