Pod koniec lutego Chelsea została ukarana przez FIFA zakazem transferowym w dwóch najbliższych okienkach. Ponadto klub ze Stamford Bridge został zobowiązany do zapłacenia 600 tys. franków szwajcarskich grzywny. To kara za łamanie przepisów dotyczących podpisywania kontraktów z zawodnikami poniżej 18. roku życia.
Chelsea odwołała się od decyzji do FIFA i liczyła na to, że federacja zawiesi wykonanie kary co najmniej do momentu rozpatrzenia odwołania. Co najmniej, gdyż w razie negatywnej decyzji, klub mógłby też odwołać się też do Trybunału Arbitrażowego. Zwykle w takich momentach FIFA zawieszała wykonanie kary, jednak nie stanie się tak tym razem.
W piątek Światowa Federacja Piłkarska poinformowała jednak, że kara nie zostanie zawieszona. "Klub piłkarski Chelsea jest zaskoczony decyzją komisji odwoławczej, która zdecydowała o nie zawieszaniu sankcji na czas procesu odwoławczego" - czytamy w oficjalnym komunikacje londyńczyków.
"Zgodnie z naszą wiedzą we wszystkich poprzednich decyzjach o zakazie transferowym, wykonanie kary było wstrzymywane do czasu zakończenia procesu odwoławczego. Widzimy tu brak konsekwencji i uważamy, że zostaliśmy potraktowani niesprawiedliwie w stosunku do innych klubów."
FIFA nie podała żadnego konkretnego terminu, w którym rozpatrzy odwołanie Chelsea. Na dzisiaj wszystko wskazuje na to, że klub ze Stamford Bridge nie dokona żadnego transferu w 2019 roku. Latem do londyńczyków na pewno dołączy Christian Pulisić, jednak Amerykanin z Borussii Dortmund został kupiony zimą i od razu wypożyczony do niemieckiego klubu.