Asmir Begović zawodnikiem Bournemouth jest od lata 2017 roku, kiedy trafił do klubu z Chelsea. Odkąd Bośniak trafił na Vitality Stadium jest numerem jeden w bramce drużyny Eddiego Howe'a. 31-latek rozpoczął wszystkie mecze Premier League w poprzednim sezonie oraz 22 w obecnych rozgrywkach.
19 stycznia, po serii gorszych meczów Bournemouth, Begović niespodziewanie usiadł jednak na ławce rezerwowych, a do pierwszego składu, po ponad półtorarocznej przerwie w Premier League, wrócił Artur Boruc. "Wisienki" z Polakiem w składzie pokonały u siebie West Ham United 2:0.
Dobry rezultat i postawa Boruca sprawiły, że Howe zdecydował się pozostawić blisko 40-letniego zawodnika w bramce. I Bournemouth znów zagrało bardzo dobrze, rozbijając u siebie Chelsea aż 4:0. Dobra seria zespołu i Boruca została przerwana w sobotę, kiedy Bournemouth przegrało na wyjeździe z Cardiff 0:2.
Zdaniem angielskich mediów niespodziewana zamiana ról w bramce zespołu spowodowała niezadowolenie Begovicia, który zażądał wyjaśnień od menedżera. Do spotkania bramkarza z Howem doszło w środę, w biurze szkoleniowca Bournemouth.
Wg nieoficjalnych informacji obaj panowie przeprowadzili rozmowę w spokojny sposób, jednak Begović nie otrzymał żadnych zapewnień w stosunku do swojej przyszłości. Angielscy dziennikarze starali się uzyskać informacje z klubu, ale Bournemouth zapewniło jedynie, iż było to normalne spotkanie i rozmowa na linii zawodnik - trener.
Po 25 kolejkach Premier League "Wisienki" zajmują 10. miejsce w tabeli z dorobkiem 33 punktów. W sobotę zespół Howe'a zmierzy się na wyjeździe z prowadzącym w lidze Liverpoolem.