Emiliano Sala znów będzie poszukiwany? Trwa wielka mobilizacja. Piłkarze zebrali już milion złotych!

Po ogłoszeniu zakończenia poszukiwań zaginionego Emiliano Sali zareagowało całe futbolowe środowisko. Zbiórkę pieniędzy na wznowienie poszukiwań zasilili m.in. piłkarze i działacze. Na koncie jest już ponad 250 tys. euro, czyli więcej niż milion złotych.
Zobacz wideo

- Mój zespół spotkał się, by omówić akcję poszukiwawczą i ratowniczą, która trwa od poniedziałkowej nocy. Mimo największych starań sił z Wysp Normandzkich, Wielkiej Brytanii i Francji, które objęły dokładne przeszukanie ponad 1700 mil kwadratowych terenu, nie udało nam się znaleźć śladu samolotu, pilota ani pasażera - powiedział w piątek kapitan David Barker i ogłosił, że dalsze poszukiwania nie mają sensu.

O kontynuowanie działań w okolicach francuskiego wybrzeża na kanale La Manche zaapelowała rodzina zawodnika i środowisko piłkarskie. Oprócz apeli i wpisów na portalach społecznościowych postanowiono pójść krok dalej i założyć akcję zbiórki pieniędzy, by opłacić akcję ratowniczą.

"Uruchomiliśmy tę pilną zbiórkę w obliczu decyzji służb o zaprzestaniu poszukiwań" - czytamy na internetowej stronie zbiórki.

Na uruchomioną w piątek wieczorem akcję zareagowało dotąd ponad 3,5 tys. osób. Większość wpłaciła drobne kwoty - od pięciu do 20 euro. Sporo dotacji jest anonimowych, ale pośród wpływów na konto widać też nazwiska piłkarzy i działaczy. Po 1000 euro przekazali m.in. Anthony Lopes czy Jaroslav Plasil oraz trener FC Nantes Vahid Halilhodzić. Wśród najwyższych wpłat jest m.in. dotacja od Adriena Rabiota (na 25 tys. euro). 10 tys. dał natomiast Dimitri Payet, a niewiele mniej rodzina Waldemara Kity, właściciela FC Nantes, w którym jeszcze niedawno grał zaginiony napastnik.

Obecne konto zbiórki pokazuje 269 tys. euro, co oznacza, że niebawem osiągnięta zostanie pożądana przez organizatorów kwota (300 tys). To wszystko udało się zebrać w jeden dzień.

WpłatyWpłaty KS

Sala 19 stycznia został piłkarzem Cardiff FC. Trafił tam z Francji za 15 mln funtów. W poniedziałek wieczorem zawodnik leciał do Walii, jednak na wysokości kanału La Manche samolot, którym podróżował wraz z pilotem, zniknął z radaru.

Więcej o:
Copyright © Agora SA