Dramat na meczu kobiecej ligi angielskiej. Piłkarka pół godziny czekała na karetkę

Zawodniczka kobiecej drużyny Charltonu Athletic, Charlotte Kerr, aż pół godziny czekała na pomoc karetki. Piłkarka miała problem z oddychaniem po zderzeniu z jedną z koleżanek z drużyny w czasie meczu z Manchesterem United. Sytuacja była bardzo groźna.
Zobacz wideo

Do sytuacji doszło w 11. minucie spotkania kobiecych drużyn Charltonu i Manchesteru United. Podczas akcji, która zakończyła się golem piłkarek gości, Charlotte Kerr zderzyła się z własną bramkarką. Po zderzeniu Kerr upadła na murawę i miała problemy z oddychaniem. Pomocy udzielali jej członkowie sztabów obydwu zespołów. Wezwana została także karetka, której nie było na stadionie.

Karetka na boisku pojawiła się jednak dopiero po 30 minutach od zdarzenia. W tym czasie zawodniczce, która powinna od razu otrzymać tlen, pomagali klubowi medycy, którzy nie dysponowali odpowiednim sprzętem. Po przewiezieniu do szpitala stan Kerr znacznie się poprawił. Lekarze zdiagnozowali u niej złamanie żeber, ale wykluczyli poważniejsze obrażenia, które mogły wywołać problemy z oddychaniem.

Po zabraniu zawodniczki do szpitala sędzia zdecydował się zakończyć spotkanie, które zostanie powtórzone.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.