Jose Mourinho do Paula Pogby: "Nic nie grałeś! Jesteś wirusem" [Podsumowanie 14. kolejki Premier League]

Z minionej kolejki Premier League zapamiętamy biegającego po murawie Anfield Jurgena Kloppa, rewelacyjne derby północnego Londynu i wielki błąd Jordana Pickforda. Gorzej 14. serię gier będzie wspominał zwolniony Mark Hughes i wściekły na swoich piłkarzy Jose Mourinho.

Klopp może zostać ukarany za bycie szczerym

Ile w tym biegu było emocji! Jurgen Klopp w ogóle jest trenerem, którego przyjemnie ogląda się na zbliżeniach i w zwolnionym tempie. Jest emocjonalny, a kamera to lubi. Przeciwko Evertonowi, w derbach Merseyside, eksplodował w samej końcówce, gdy jego drużyna wyszła na prowadzenie po najbardziej kuriozalnym golu tego sezonu.

Biegł, machał rękami, zaciskał zęby, wrzeszczał, wreszcie wpadł w objęcia Alissona. Szkoda, że przyjdzie mu zapłacić za tą naturalność i spontaniczność, bo FA już wszczyna przeciwko niemu postępowanie. Chodzi o to, że menedżerowie nie mają prawa opuszczać wyznaczonej dla nich strefy, ale fani Liverpoolu podają dziesiątki przykładów, gdy trenerzy innych zespołów reagowali na gola podobnie i żadnej kary nie dostawali. Najczęściej przypomina się o Antonio Conte cieszącym się razem z kibicami Chelsea. – Zaraz po meczu przeprosiłem Marco Silvę za mój wybuch ekscytacji, wymieniliśmy kilka zdań, powiedziałem mu, że bardzo szanuje jego pracę, bo to niewiarygodne co zrobił z tym zespołem. Ja nawet nie chciałem biec do Alissona po tym golu, ale euforia zrobiła swoje. Stało się – mówił Klopp.

Normalniej od ligowych władz zareagował Silva, który stwierdził, że gdyby jego drużyna wygrała w takich okolicznościach, to zareagowałby identycznie. Próba okiełznania Kloppa, to zamach na tak potrzebną autentyczność w futbolu. Jurgen, nie daj się!

Po meczu przepraszał też Jordan Pickford. Ale on akurat miał za co, bo interwencja po strzale Virgila van Dijka będzie jemu i kibicom Evertonu śniła się przez kilka nocy. – To była bardzo pechowa interwencja. Piłka dwa razy odbiła się od poprzeczki… Chcę przeprosić kibiców Evertonu, wiem jak wiele znaczą dla nich te derby – mówił po meczu.

Wirus w szatni United

Kiedyś Jose Mourinho też biegał tak, jak Klopp. Ale ostatnio nie ma ku temu okazji, bo jego zespół regularnie zawodzi. W weekend stracił punkty z walczącym o pozostanie w lidze Southampton. Remis 2:2 tak rozwścieczył Portugalczyka, że w szatni dosadnie powiedział kilku piłkarzom co o nich myśli. Dziennikarz „Daily Record”, Duncan Castles informuje, że najbardziej dostało się Paulowi Pogbie. Mourinho miał powiedzieć: - Nic nie grałeś. Nie szanujesz innych piłkarzy i kibiców. Zabijasz mentalność dobrych, uczciwych ludzi dookoła ciebie. Jesteś wirusem!

Patrząc na występ Pogby czysto statystycznie, trzeba przyznać Mourinho rację. Francuz aż osiem razy tracił piłkę, przegrał połowę z 30 pojedynków, a ponad 15 proc. jego podań było niecelnych.

Za remis z Manchesterem United traci się pracę

Część kibiców żartuje, że remis z Manchesterem United jest dzisiaj słabym wynikiem nawet dla 18. w tabeli Southamton. Władze klubu miały być tak zawiedzione brakiem zwycięstwa, że postanowiły zwolnić Marka Hughesa.

Odchodząc od żartów – nie mogło się to skończyć inaczej, a „Święci” są po prostu o miesiąc mądrzejsi niż byli włodarze Stoke. W styczniu tego roku Hughesa pogoniono też stamtąd, bo podobnie jak teraz, ciągnął klub w stronę Championship. Stoke nie udało się uratować, ale dla Southampton, mimo tylko jednego zwycięstwa w czternastu meczach, jest jeszcze nadzieja. Ta pojawiła się też w sercu Jana Bednarka, który przez dotychczasowego trenera był zupełnie pomijany i na tej zmianie może tylko zyskać.

Potwierdziły się przypuszczenia bukmacherów, dla których to właśnie Walijczyk był aworytem do zwolnienia. Teraz na „prowadzenie” wysunął się Jose Mourinho.

„Powrót do mrocznych dni”

Tytuł „Daily Mail” mówi wszystko. Angielskie gazety ze smutkiem opisują skandaliczne zachowanie jednego z kibiców Tottehamu, który rzucił skórkę od banana w stronę Pierre’a-Emericka Aubameyanga. Gabończyk, kilka lat temu, po podobnym incydencie wspierał Daniego Alvesa. Podczas meczu FC Barcelony pod jego nogami wylądował banan, a Brazylijczyk podniósł go i zjadł. Aubameyang i wiele innych gwiazd robiło sobie wówczas zdjęcie z bananem w ręce.

Policja szybko aresztowała kibica „Kogutów”. Trwa śledztwo mające ustalić czy jego zachowanie miało podłoże rasistowskie. To raczej formalność, bo sam Tottenham zabrał głos w tej sprawie i zapewnił, że ten kibic więcej już na stadionie się nie pojawi.

To jedyna ciemna strona derbów północnego Londynu. Kibice zobaczyli na Emirates Stadium najlepszy dotychczas mecz w Premier League. Z sześcioma golami, dwoma rzutami karnymi, czerwoną kartką, zwrotami akcji i wielkimi emocjami. Skończyło się 4-2 dla Arsenalu. Kanonierzy są w świetnej formie, awansowali na czwarte miejsce, a już w środę zagrają w kolejnym prestiżowym meczu. Rywalem będzie przetrzebiony kontuzjami środkowych obrońców Manchester United. Drżyjcie kibice „Czerwonych Diabłów”, Aubameyang nadchodzi.

Więcej o:
Copyright © Agora SA