Jak poinformowało "Daily Mail", na 48 godzin przed zamknięciem okienka transferowego na Wyspach, Paul Pogba poinformował wiceprezesa klubu - Eda Woodwarda - oraz kolegów z zespołu o chęci opuszczenia Manchesteru United jeszcze tego lata. Piłkarz ma być niezadowolony ze współpracy z Jose Mourinho i najchętniej dołączyłby do FC Barcelony.
Zdaniem brytyjskich mediów Francuz porozumiał się już z Katalończykami ws. pięcioletniego kontraktu, na mocy którego zarabiałby 346 tys. funtów tygodniowo. - Nigdy nie będę składał żadnych deklaracji ws. Paula. Musicie rozmawiać z Manchesterem United - krótko skomentował sytuację menedżer zawodnika, Mino Raiola.
Pogba ma być niezadowolony z gry w klubie z Old Trafford pod wodzą Mourinho. Francuz jest podobno rozczarowany postawą Portugalczyka, który nie pochwalił jego sukcesu podczas rosyjskiego mundialu, tylko wykorzystał go do krytyki i podważania zaangażowania zawodnika w klubie. 25-letni pomocnik właśnie w Mourinho ma widzieć też głównego winowajcę jego nierównej formy w trakcie poprzednich dwóch sezonów.
Chociaż Pogba naciska na opuszczenie klubu, to jednak niewiele wskazuje na to, by Manchester United się na to zgodził. "Czerwone Diabły" nie chcą sprzedawać swojego pomocnika raptem na niespełna dwie doby przed zamknięciem okienka transferowego na Wyspach (czwartek, 18.00 czasu polskiego).
Zdaniem brytyjskich mediów Manchester United już we wtorek odrzucił pierwszą ofertę Barcelony, która oferowała za Pogbę 45 mln funtów oraz dwóch piłkarzy - Andre Gomesa i Yerry'ego Minę.
Francuski pomocnik trafił na Old Trafford dwa lata temu za rekordową wówczas kwotę ponad 100 mln euro. W poprzednim sezonie Pogba rozegrał 37 spotkań, w których strzelił sześć goli i zanotował 12 asyst.
Liga Mistrzów. Pogromcy Legii wywalczyli cenny remis na wyjeździe. Kędziora sprokurował karnego
