Arsenal w niedzielę zremisował 1:1 z West Bromwich Albion. Po meczu, w szatni Wenger ostro skrytykował prowadzącego to spotkanie Mike’a Deana. Francuski menedżer był wściekły na arbitra za to, że podyktował dla rywali wątliwego karnego w ostatniej minucie meczu po rzekomym zagraniu ręką Caluma Chambersa.
Wenger najpierw starł się słownie z Deanem zaraz po meczu, a następnie ruszył za arbitrem do pokoju sędziowskiego, gdzie kontynuował obraźliwą tyradę. Zgodnie z przepisami Premier League menedżerowie nie mają wstępu do pokoju sędziowskiego przez 30 minut od zakończenia meczu.
Wengera zabraknie na ławce Arsenalu w niedzielnym meczu FA Cup z Nottingham Forest, półfinałowym starciu Carabao Cup przeciwko Chelsea i środowego spotkania Premier League z Bournemouth.
Szefowie Arsenalu obawiali się jednak, że kara będzie dotkliwsza - bo Wenger to recydywista. W styczniu 2017 został zdyskwalifikowany na cztery mecze za popchnięcie sędziego technicznego Anthony’ego Taylora podczas meczu Premier League z Burnley. FA uznała jednak, że tym razem przewinienie Wengera nie jest aż tak poważne, stąd tylko trzy mecze zawieszenia i grzywna 40 tys. funtów.