Kibice Jagiellonii i Lechii zakpili z PZPN. "Łączy nas piłka" i łucznik podpalający stadion

"Zabrania się uczestnikom imprezy posiadania na stadionie wyrobów pirotechnicznych", to komunikat, który na finałach Pucharu Polski w ostatnich latach pojawia się regularnie. W 65. minucie tegorocznego także się pojawił, bo kibice Jagiellonii, prezentując drugą oprawę, odpalili race. O krok dalej poszli fani Lechii, którzy przedstawili wizerunek łucznika próbującego podpalić Stadion Narodowy.

„Cel. Pal” - taki napis stworzony z dwóch transparentów wywiesili kibice Lechii Gdańsk w 75. minucie finału Pucharu Polski. To jednak nie wszystko, bo dodatkowo wywiesili jeszcze jeden transparent, przedstawiający łucznika próbującego podpalić Stadion Narodowy. W tym samym czasie odpalili także race, przez które sędzia Bartosz Frankowski na kilka minut musiał przerwać grę.

Kilka minut wcześniej race odpalili także kibice Jagiellonii, którzy wywiesili transparent z napisem „Łączy nas piłka”. Między nim pojawiła się jednak sylwetka zamaskowanego kibica. W taki sposób fani zakpili z PZPN, którego przedstawiciele przed czwartkowym spotkaniem mówili, że tym razem środków pirotechnicznych nie będzie, a kontrole będą bardziej szczegółowe. I być może były, bo rac pojawiło się mniej niż w ubiegłych latach, ale wyeliminować ich w zupełności znowu się nie udało

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.