"My tworzymy historię". Kibice Lechii Gdańsk weszli na stadion i zaprezentowali oprawę

45 minut - tyle czasu większość kibiców Lechii Gdańsk czekała na wejście na trybuny Stadionu Narodowego. W pierwszej połowie fani drużyny Piotra Stokowca - na znak protestu - nie prowadzili dopingu. Po zmianie stron, już w komplecie zaintonowali pierwsze przyśpiewki i zaprezentowali oprawę.
Zobacz wideo

Godzinę trzeba było czekać na to, by kibice Lechii Gdańsk zaprezentowali oprawę przygotowaną na finał Pucharu Polski. Tak długo, bo większość z nich nawet nie zobaczyła pierwszej połowy. Zamiast oglądać spotkanie, czekała bowiem w gigantycznej kolejce do wejścia. Gigantycznej, bo spowodowanej problemami organizacyjnymi. Ale nie tylko, bo - jak wynika z komunikatu PGE Narodowego - spowodowanej także złym zachowaniem i odmową poddania się kontroli, polegającej na przeszukaniu odzieży, plecaków i torebek.

Dopiero w przerwie meczu gdańszczanie na swoim sektorze pojawili się w komplecie. I niemal od razu po rozpoczęciu drugiej części meczu zaprezentowali swoją oprawę. „My tworzymy historię” - brzmiał napis stworzony z dwóch transparentów. W pewien sposób nawiązał on do słów Piotra Stokowca, który na przedmeczowej konferencji prasowej mówił, że w czwartek jego zespół może stać się nieśmiertelny.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.