Godzinę trzeba było czekać na to, by kibice Lechii Gdańsk zaprezentowali oprawę przygotowaną na finał Pucharu Polski. Tak długo, bo większość z nich nawet nie zobaczyła pierwszej połowy. Zamiast oglądać spotkanie, czekała bowiem w gigantycznej kolejce do wejścia. Gigantycznej, bo spowodowanej problemami organizacyjnymi. Ale nie tylko, bo - jak wynika z komunikatu PGE Narodowego - spowodowanej także złym zachowaniem i odmową poddania się kontroli, polegającej na przeszukaniu odzieży, plecaków i torebek.
Dopiero w przerwie meczu gdańszczanie na swoim sektorze pojawili się w komplecie. I niemal od razu po rozpoczęciu drugiej części meczu zaprezentowali swoją oprawę. „My tworzymy historię” - brzmiał napis stworzony z dwóch transparentów. W pewien sposób nawiązał on do słów Piotra Stokowca, który na przedmeczowej konferencji prasowej mówił, że w czwartek jego zespół może stać się nieśmiertelny.