Była 22. minuta dogrywki, kiedy piłkarze Rakowa wykonywali rzut wolny w sporej odległości od bramki Radosława Majeckiego. Zawodnicy Marka Papszuna przez kilkanaście sekund rozgrywali piłkę aż ta wreszcie trafiła pod nogi Daniela Bartla. Czech dośrodkował w pole karne, gdzie z bliskiej odległości Radosława Majeckiego pokonał Andrzej Niewulis.
4200 kibiców w Częstochowie oszalało z radości. Raków, który pewnie zmierza do ekstraklasy, a w poprzedniej rundzie Pucharu Polski wyeliminował Lecha Poznań, jest już tylko jeden mecz od finału na Stadionie Narodowym w Warszawie!
Dla Rakowa mecz z Legią zaczął się doskonale. Była 5. minuta, kiedy piłkę na prawej stronie otrzymał Piotr Malinowski. 34-latek zszedł do środka i oddał nie najlepszy strzał lewą nogą. Chociaż uderzenie nie było mocne, to piłka wpadła do siatki. Duża w tym zasługa Majeckiego, który popełnił tu duży błąd.
Lider 1. ligi prowadził z mistrzem Polski i na boisku na pewno nie widać było teoretycznej różnicy między obiema drużynami. Tak było aż do 30. minuty. Wtedy fatalny błąd w przyjęciu piłki popełnił Arkadiusz Kasperkiewicz. Wykorzystał to Kasper Hamalainen, który przejął piłkę i podał do Michała Kucharczyka, a ten z bliska nie dał szans Jakubowi Szumskiemu.
Zdobyta bramka sprawiła, że legioniści zaczęli stopniowo zyskiwać przewagę. Blisko zamienienia jej na drugiego gola zespół Ricardo Sa Pinto był na początku drugiej połowy. W 50. minucie z bliska niecelnie uderzył Hamalainen, chwilę później okazje mieli też Iuri Medeiros i Carlitos. Strzał pierwszego doskonale odbił jednak Szumski, a próba Hiszpana była minimalnie niecelna.
Po trudnym początku drugiej połowy Rakowowi udało się opanować sytuację. Zawodnicy Marka Papszuna swoich szans upatrywali w stałych fragmentach gry i kontratakach. Po jednym z nich, w 88. minucie, sędzia Jarosław Przybył korzystał z VAR-u. Z prawej strony dośrodkował Malinowski, piłka odbiła się od ręki Salvadora Agry, jednak po obejrzeniu materiału wideo arbiter nie podyktował rzutu karnego.
W pierwszej połowie dogrywki obie drużyny mogły strzelić gola. Mogły, ale po stronie legionistów minimalnie niecelnie strzelił Carlitos, a po drugiej stronie uderzenie Tomasa Petraska obronił Majecki.
Legioniści kończyli mecz w dziesiątkę po tym, jak w drugiej połowie dogrywki, za drugą żółtą kartkę boisko musiał opuścić Cafu.
Raków zagra w półfinale Pucharu Polski, gdzie są już też Lechia Gdańsk i Jagiellonia Białystok. W czwartek ostatni ćwierćfinał - Puszcza Niepołomice zagra z Miedzią Legnica.