Hildeberto nie zrobił kariery w Legii. W trakcie swojego półrocznego pobytu w Polsce, w pierwszym zespole mistrzów kraju zagrał łącznie 289 minut. Zimą został wypożyczony do końca sezonu do Northampton, ale Anglicy również poznali się na jego talencie i na początku kwietnia zdecydowali się skrócić wypożyczenie, a zawodnik wrócił do Warszawy.
Mimo powrotu do Polski, Hildeberto nie może grać ani w pierwszym zespole, ani w trzecioligowych rezerwach. Powodem takiego stanu rzeczy są przepisy. - Po 31 marca nowego zawodnika można zarejestrować tylko w szczególnie uzasadnionych przypadkach, jak kontuzje dwóch bramkarzy albo rozwiązany kontrakt z winy klubu - mówił w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Łukasz Wachowski, dyrektor departamentu rozgrywek krajowych PZPN.
Mimo, że Portugalczyk nie może obecnie grać, to wspierał swoich kolegów i za pośrednictwem Instagrama cieszył się wspólnym sukcesem. Tym bardziej, że dla 22-latka wygranie Pucharu Polski, jest pierwszym trofeum w jego karierze.
- Jestem bardzo szczęśliwy z powodu wygrania mojego pierwszego tytułu w profesjonalnej piłce. Dziękuję wam moi przyjaciele za walkę do końca - napisał Hildeberto. Wpis na Instagramie wywołał lawinę śmiechu u kibiców Legii, ze względu na to, że zawodnik sam umieścił się w galerii sław, mimo stosunkowo niewielkiego (zdaniem kibiców Legii) wkładu w sukces drużyny.
Co prawda 22-latkowi udało się zdobyć dwie bramki i zaliczyć asystę, jednak dokonał tej sztuki w spotkaniach przeciwko Bytovii Bytów (ustrzelił dublet) oraz z Wisłą Puławy (asysta).
Te dwa pojedynki to były jedyne występy Portugalczyka w Pucharze Polski. Łącznie na boisku spędził w tych rozgrywkach 113 minuty.