Dziewiąta kolejka I ligi udała się tym, którzy mierzyli się ze swoimi klubami: najpierw Szymona Sobczak dał zwycięstwo Stomil nad Stalą Mielec, której piłkarzem był jeszcze pół roku temu. Zespół z Olsztyna awansował na chwilę na pozycję lidera, ale szybko ustąpił miejsca Radomiakowi Radom, który wygrał z Zagłębiem Sosnowiec po golu Mateusza Cichockiego, byłego piłkarza klubu z Górnego Śląska. Można wymieniać dalej: Warta Poznań w ostatnich minutach wywalczyła remis z Bruk-Betem, bo rzut karny pewnie wykorzystał Mateusz Kupczak – niedawno piłkarz Termaliki. Tym samym Bruk-Bet, który rozpoczął sezon od trzech zwycięstw, następnie nie wygrał w pięciu kolejkach z rzędu i jest już w dolnej połowie tabeli.
Po dziewięciu kolejkach niespodziewanym liderem I ligi został Radomiak Radom. Beniaminek ma 17 punktów po dziewięciu meczach. Za nim z 16 punktami jest Stomil. Tyle samo ma Stal Mielec, tyle że piłkarze Artura Skowronka rozegrali jeden mecz mniej. Podobnie jak kolejne w tabeli - Warta Poznań i Podbeskidzie B-B, oba kluby mają po 14 punktów.
Aż do strefy spadkowej panuje dobrze znany pierwszoligowy ścisk – dziesiąta Chojniczanka Chojnice ma tyle sama punktów, co piętnasty GKS Bełchatów (11 punktów). W strefie spadkowej są Olimpia Grudziądz (9 punktów), Chrobry Głogów (4 punkty) i Odra Opole (3 punkty).
W niedzielę o godz. 12.45 Miedź Legnica zagra z Olimpią Grudziądz.