O tym transferze mówi cała piłkarska Polska. "Miałem wyjechać za granicę"

Mistrzostwo Polski z Lechem Poznań, dwa Superpuchary Polski, 371 spotkań w ekstraklasie. Mało? Siedem meczów w reprezentacji Polski. Piłkarz z takim CV zasilił Wartę Poznań. To Łukasz Trałka.
Zobacz wideo

Gdy Warta Poznań kilka dni temu ogłosiła, że jej zawodnikiem zostanie Łukasz Trałka, stało się jasne, że o tym transferze będzie mówić cała piłkarska Polska. Nie mogło być inaczej, skoro padło na zawodnika, który w poprzednim sezonie regularnie grał w Lechu Poznań i zbliżał się do granicy 400 występów na poziomie ekstraklasy.

Łukasz Trałka: Priorytetem jest rodzina

- Kiedy otworzyło się okienko transferowe, miałem zamiar wyjechać za granicę. Jednak nie za wszelką cenę. Jeśli miałbym zostawić rodzinę, to chciałem chociaż zarobić jakieś sensowne pieniądze. Nie ten wiek, żeby rzucić wszystko. Priorytetem jest rodzina. Warta trafiła mi się więc idealnie. Zostajemy w Poznaniu - mówi Trałka.

Właśnie fakt, że Warta ma swoją siedzibę w stolicy Wielkopolski przeważył na korzyść "Zielonych". 35-letni miał oferty z innych klubów, trenował ze Stalą Rzeszów, zagrał w jednym ze sparingów beniaminka 2 ligi, ostatecznie jednak podjął decyzję o grze w zespole Piotra Tworka. - Na co liczę? W końcówce kariery chciałem grać i czerpać z tego radość. Warta to fajny zespół, mamy tu ciekawą ekipę. W klubie panuje dobra atmosfera, która sprzyja grze. Do tego wygrywamy. To też ważne. Przed podpisaniem kontraktu trenowałem z Wartą przez trzy tygodnie. Widziałem jak zespół wygląda od środka. Wszystko mi odpowiadało. Mam nadzieję, że swoją grą pomogę Warcie. I wyjdzie z tego coś ciekawego - podkreśla doświadczony zawodnik.

Trałka zadebiutował już w Warcie Poznań

W meczu z Radomiakiem Radom Trałka zadebiutował w nowym zespole. - Długo mnie nie było w 1. lidze, cały czas się jej uczę na nowo. Mówiąc kolokwialnie: patrzę co się z czym je. Poznaję drużynę. Dlatego dobrze, że wygraliśmy w Radomiu, bo w takiej sytuacji dużo łatwiej wejść do zespołu. Ogólnie jest tu nowy zespół na czele z nowym trenerem. Jesteśmy głodni gry i głodni bycia ze sobą - dodaje były zawodnika Lecha Poznań.

Mając zawodnika z tak okazałym CV, trener Tworek może więcej. - Łukasz to przeogromne doświadczenie i spore umiejętności. My z tych jego umiejętności będziemy chcieli wyciągnąć dla siebie jak najwięcej. Jest charyzmatyczną postacią. Przyda się szczególnie młodym zawodników. Będą mogli go podpatrywać na treningach, w codziennym funkcjonowaniu w klubie. To spora wartość - przekonuje trener Warty.

- Oprócz niewątpliwej jakości piłkarskiej, zespół dostaje również także walor edukacyjny. Ciężko obok takiego nazwiska przejść obojętnie. Ma 35 lat i co najmniej dwa lata gry na wysokim poziomie - dopowiada dyrektor sportowy klubu z Poznania Robert Graf. To jemu w dużym stopniu Warta zawdzięcza przyjście Trałki. - Tak budowaliśmy skład, żeby każdy zawodnik, który do nas trafi był realnym wzmocnieniem. Podpisaliśmy z Łukaszem umowę, bo wierzymy, że da nam wiele pod względem piłkarskim - dodaje Graf.

Warta bardzo dobrze rozpoczęła sezon. Trwa właśnie świetna seria Warciarzy, którzy wygrali trzeci mecz z rzędu i zostali wiceliderem. - Te cztery mecze nam wyszły, jest dobrze w sensie punktowym. Ale spokojnie, to dopiero początek sezonu. Zdajemy sobie sprawę, że przed nami dużo pracy i dużo trudnych spotkań. Dwa z nich już w tym tygodniu - z Podbeskidziem oraz GKS-em Jastrzębie - przyznaje Tworek.

Dyrektor sportowy Warty uważa nawet, że drużyna nie pokazała jeszcze pełni swoich możliwości. - Jesteśmy na początku drogi, to młody zespół, uczymy się siebie nawzajem. Trener drużyny, drużyna trenera. Mamy rezerwy, ale na podstawie tego co widzę na boisku, wiem, że idziemy w dobrym kierunku - zaznacza Robert Graf.

Z Trałką obrać odpowiedni kierunek powinno być łatwiej. I szybciej.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.